"Mąż napisał, że nie przyjedzie w tym roku na święta z Niemiec. Jak mam to wytłumaczyć dzieciom?"

Publikujemy list naszej czytelniczki. Tekst został zredagowany przez Styl.fm. Masz historię do opowiedzenia? Prześlij ją na: [email protected]. Wybrane teksty opublikujemy. Zastrzegamy sobie prawo do redakcji tekstu.

Małżeństwo jak z bajki?

Ja i Olek znamy się od dziecka. Razem chodziliśmy do szkoły, na studia, a na końcu nie wyobrażaliśmy sobie życia bez siebie. Pobraliśmy się i szybko urodziły nam się bliźniaki. Nie byliśmy gotowi na podwójne wydatki, więc Olek wyjechał do Niemiec. Pracę miał bardzo szybko, bo na co dzień zajmuje się wykończeniem wnętrz. A w Niemczech to dobrze płatny i poszukiwany fachowiec. Pieniądze spływały, a Olek obiecywał, że wróci szybko.

Minęły już 4 lata, a my się widzimy 2-3 razy w roku. Ciągle mi tłumaczy:

To dla nas. Żebyśmy mieli pieniądze.

Ale ja już mam gdzieś kasę. Chcę mojego męża obok. Tęsknię za nim, ale on tylko ciągle:

Wrócę. Poczekaj jeszcze.

Przestałam w to wierzyć...

Canva

Nie tak to sobie wyobrażałam

Wysłał mi teraz wiadomość, że nie będzie go na święta, bo ma sporo zleceń. Miałam nadzieję, że w końcu się do niego przytulę. Dzieci za nim tęsknią i rodzina dopytuje, co się dzieje z naszym małżeństwem. Chciałam się pocieszyć nim. Niestety...

Prosiłam go kilka razy, żeby jednak wziął wolne chociaż na Wigilię. Odpowiedział:

Jeszcze wiele Wigilii przed nami. Szkoda wydawać.

Ale dla mnie nie szkoda. Szkoda, że muszę być tu sama, a on tam. Myślałam o tym, żeby się przeprowadzić z dziećmi, ale nie chcę też zostawiać tutaj schorowanych rodziców. Czuję się fatalnie, bo nie wiem jak wytłumaczę moim pociechom, dlaczego znowu tatuś nie przyjechał...

Gosia