"Mój mąż jest wybitnie uzdolniony i wszystko robi lepiej. Nie umiem sobie z tym poradzić..."

"Mój mąż jest wybitnie uzdolniony i wszystko robi lepiej. Nie umiem sobie z tym poradzić..."

"Mój mąż jest wybitnie uzdolniony i wszystko robi lepiej. Nie umiem sobie z tym poradzić..."

Canva

"Czuję się przy nim powolna i niekumata... I to wszędzie i we wszystkim jest ode mnie lepszy. Mam już tego dość i nie umiem sobie poradzić z tym, jak się przy nim czuję... Wszystko, co mi sprawia trudność i wymaga wysiłku, jemu przychodzi gładko. Ja się męczę, a on raz zobaczy i wszystko umie, a potem się wymądrza i nawet tego nie zauważa! To odbiera mi całą radość, aż się odechciewa mieć pasji i się starać... Moje poczucie wartości kurczy się coraz bardziej. A on pralkę naprawi, guzik przyszyje, wszystkie sprawy pozałatwia, nawet to jedno lepiej ode mnie, czego mężczyźni prawie nigdy nie umieją! Jak sobie radzicie, żyjąc pod jednym dachem z tak wybitnymi jednostkami?"

Reklama

Publikujemy list naszej czytelniczki. Tekst został zredagowany przez Styl.fm. Masz historię do opowiedzenia? Prześlij ją na: [email protected]. Wybrane teksty opublikujemy. Zastrzegamy sobie prawo do redakcji tekstu.

Mój mąż jest nieprzeciętnie uzdolniony

Kiedy się poznaliśmy jeszcze w szkole, zupełnie nic na to nie wskazywało, że Krzysiek jest osobą wybitną. Uczył się przeciętnie... Dlatego nigdy nie przyszłoby mi do głowy, że będę zazdrosna o własnego męża! Zwłaszcza że jesteśmy razem już 13 lat. Z biegiem czasu zauważałam coraz więcej dziedzin, w których on świetnie się odnajduje.

Ale ostatnio czuję się przy nim tak źle, że już nie wiem, co mam robić... Cokolwiek bym nie zrobiła, na koniec i tak okazuje się, że on wszystko robi lepiej. I to całkiem naturalnie, jakby od niechcenia... A potem się wywyższa i nawet tego nie zauważa!

Ostatnio miałam trochę wolnego czasu i chciałam przypomnieć sobie język obcy, którego kiedyś się uczyłam... I co? Siedziałam z aplikacją, wkuwałam słówka na pamięć, notowałam i powtarzałam po 30 razy, a po dwóch tygodniach i tak niewiele z tego pamiętałam. A on raz przeczyta i wszystko zapamięta, a potem chwali się wszystkim i nie widzi, że robi mi tym przykrość.
Kobieta i mężczyzna w zółtych trykotach stoją tyłem przed ścianką wspinaczkową Canva

Kiedyś razem uprawialiśmy sport, ale zawsze zostawałam z tyłu

Mieliśmy wspólne pasje sportowe... Kiedyś wspinaczkę, zimą jeździliśmy na narty, chętnie też chodziliśmy razem na basen. Ale okazało się, w sporcie też jest we wszystkim ode mnie lepszy.

Łatwiej znajduje drogę na ściance, swobodniej zjeżdża po czerwonych trasach na stoku, a na pływalni za nic w świecie nie mogę go dogonić.

Odbiera mi to całą radość ze sportu, bo zawsze jestem na końcu i z wywieszonym językiem muszę odrabiać opóźnienia. Już wolę wszystko to robić sama, niż z nim, bo przy nim zawsze czuję się gorsza. Nie dość, że jestem drobnej postury, to jeszcze taka nieudana. To wolę już odpuścić pasje...

On jest we wszystkim lepszy. Jak sobie z tym radzić?

Ale sport to nie wszystko, to wierzchołek góry lodowej... Pracujemy w podobnych branżach i on nawet na moim stanowisku zaczął się wymądrzać, co i jak powinno być robione... Nie dopuścił mnie do głosu. Naprawdę, mam już tego dość, bo czuję się przy nim nic nie warta.

Jak radzić sobie, żyjąc pod jednym dachem z człowiekiem tak wybitnie uzdolnionym? On ma do tego szeroką wiedzę ogólną, dużo mówi... Łatwo nawiązuje kontakty, umie załatwić każdą sprawę, czego o sobie nie mogę powiedzieć.

Lepiej biega, pływa, sprząta, pralkę naprawi, guzik przyszyje, moją pracę lepiej wykonuje... i nawet gotuje lepsze posiłki niż ja! Mam dość. Jak żyć, będąc przeciętną u boku nieprzeciętnego?

J.B.

Duże łóżko hotelowe tylko dla małżeństwa. To nowa propozycja Ordo Iuris. Zobacz memy!
Źródło: Facebook.com/SekcjaGimnastyczna
Reklama
Reklama