"Narzeczona chciała mieć dziecko. Zgodziłem się, żeby dłużej o tym nie mówiła. To był błąd"

"Narzeczona chciała mieć dziecko. Zgodziłem się, żeby dłużej o tym nie mówiła. To był błąd"

"Narzeczona chciała mieć dziecko. Zgodziłem się, żeby dłużej o tym nie mówiła. To był błąd"

Canva.com

„Spełniłem największe marzenie narzeczonej, bo mnie o to błagała. Dziś tęsknię za wolnością, która kiedyś była mi tak droga. Tęsknię za możliwością podążania własnymi ścieżkami, bez obaw o czyjeś oczekiwania i potrzeby. Chciałabym się uwolnić z tego układu...”

Reklama

Publikujemy list naszego Czytelnika. Tekst został zredagowany przez Styl.fm. Masz historię do opowiedzenia? Prześlij ją na: [email protected]. Wybrane teksty opublikujemy. Zastrzegamy sobie prawo do redakcji tekstu.

Kochałem i coś we mnie pękło

Zawsze starałem się spełniać marzenia i zachcianki mojej narzeczonej. Nowy samochód, nowe miejsce zamieszkania, zagraniczne wyjazdy. Pewnego wieczoru zaczęła prosić mnie o dziecko, a ja, chcąc zadowolić ją i sprawić jej radość, wyraziłem zgodę. Wtedy zrobiłem to w sumie z radością, bo pomyślałem, że i tak za kilka miesięcy weźmiemy ślub. Pomyślałem także, że to fajnie, że Iga chce być mamą. Podobała mi się ta wizja.

9 miesięcy minęło szybko. Dziecko doskonale się rozwijało, a ja brałem udział we wszystkich badaniach, szkole rodzenia. To był świetny czas. Gdy Majeczka się urodziła, przyrzekam, że skakałem pod niebiosa. W końcu jestem ojcem!

Niestety, po ślubie i narodzinach córki coś się zmieniło. Po kilku miesiącach poczułem się uwięziony, a miłość, która kiedyś płonęła między nami, zgasła jak płomień pozbawiony tlenu. Nie chcę się tłumaczyć, ale, gdy euforia opadła. to po prostu przygniotła mnie szara codzienność.

Smutny mężczyzna w białej koszulce podpiera się pod rękami Canva.com

Iga nie chciała wychodzić na imprezy jak dawniej, bo dziecko. Nie chciała też się ze mną kochać. Zawsze mnie odrzucała i mówiła o domowych sprawach. Chyba z czasem przestałem tego słuchać.

Co dalej?

Chciałbym uciec stąd jak najdalej. To nie jest tak, że ja nie kocham mojej córki. Mam żal do żony, że wpakowała mnie w to wszystko. A jednocześnie odebrała mi całą wolność i mój dawny styl życia. Wiem, że jako ojciec powinienem być odpowiedzialny, a nie myśleć o imprezach. Ale jak zapomnieć w sobie to, co nas kształtowało? Jak wyprzeć z głowy swoje pasje? Od wielu miesięcy nawet nie byłem z kumplami w górach. Kiedyś to było moje życie. Kiedyś na szczytach poznałem Igę. Dziś nic z tego nie zostało.

Podpowiedzcie, co zrobić. Jak rozwiązać tę trudną i bolesną sytuację? Dłużej tak nie mogę tkwić w relacji, w której nie czuję miłości. Boję się zrobić jakikolwiek krok, bo stracę córkę...

Załamany tata Majeczki

Poruszające słowa Martyny Wojciechowskiej na temat wychowywania córki. Gwiazda ujawniła swój "sekret" Zobacz galerię
Źródło: AKPA
Reklama
Reklama