"Była żona wyszła za mąż, a ja mam płacić alimenty. Pewnie na jej kochasia... Nie ma mowy"

"Była żona wyszła za mąż, a ja mam płacić alimenty. Pewnie na jej kochasia... Nie ma mowy"

"Była żona wyszła za mąż, a ja mam płacić alimenty. Pewnie na jej kochasia... Nie ma mowy"

Canva

„Jestem strasznie rozczarowany zachowaniem mojej byłej żony. Po kim, jak po kim, ale po niej tego bym się nie spodziewał. Fakt faktem, to ja na początku zawiniłem, bo ją zdradziłem. Ona złożyła pozew o rozwód i zabrała dziecko. Teraz ponownie wyszła za mąż, a ja mam nadal płacić alimenty? Nie ma mowy! Nie będę łożył na jej kochasia...”

Reklama

Publikujemy list naszego czytelnika. Tekst został zredagowany przez Styl.fm. Masz historię do opowiedzenia? Prześlij ją na: [email protected]. Wybrane teksty opublikujemy. Zastrzegamy sobie prawo do redakcji tekstu.

Kiedyś byliśmy szczęśliwym małżeństwem

Jeszcze dziesięć lat temu tworzyliśmy zgrane, szczęśliwe małżeństwo i nic nie wskazywało na to, że nasze drogi mogą się rozejść. Marta była wspaniałą żoną, a po czasie została równie cudowną mamą. Nasza córeczka — Hania — była bardzo wymagającym dzieckiem. Marcie jednak nigdy nie brakowało do niej cierpliwości i pomimo fochów naszej księżniczki, nigdy nie traciła humoru.

Choć to ona spędzała więcej czasu z dzieckiem, byłem tym wszystkim bardzo zmęczony. Brakowało mi też bliskości, Hania potrzebowała, żeby mama z nią spała, a Marta nie potrafiła odpuścić i zamiast w sypialni — spała w pokoju dziecięcym aż do piątego roku życia maleńkiej.

Nie chcę się usprawiedliwiać, ale nie mogłem już dłużej wytrzymać i postanowiłem, że znajdę sobie kochankę. Nie zależało mi na tym, żeby okazywała mi jakiekolwiek uczucia. Chciałem tylko bliskości. Szybko znalazłem panią na telefon, która za odpowiednią opłatą robiła, co trzeba, a ja dalej mogłem wieść życie zadowolonego męża i taty.

Mężczyzna trzymający rachunki i drapiący się po głowie Canva

Żona mnie nakryła

Pewnego dnia żona chciała zamówić pizzę na obiad, ale pech chciał, że jej telefon się akurat rozładował i postanowiła skorzystać z mojego. Wydawało mi się, że nie mam nic do ukrycia, w końcu nie wysyłałem żadnych romantycznych wiadomości do nikogo, a numeru mojej kochanki nawet nie zapisywałem w kontaktach.

W ostatnich połączeniach przyuważyła jednak jeden numer, który często był przeze mnie wybierany. Był to charakterystyczny, łatwy do zapamiętania ciąg liczb, więc Marta bez problemu go zapamiętała i, jak się później okazało, wygooglowała, by już po chwili zrobić mi ogromną awanturę.

Żadne wyjaśnienia nie pomagały. Kazała mi się wynosić i po kilku dniach złożyła pozew o rozwód. Sędzia uznał, że ja jestem winowajcą, a jakby tego było mało, główne prawo do opieki nad dzieckiem otrzymała ona. Ja mogłem widywać naszą córeczkę tylko w weekendy i niektóre święta i rzecz jasna — płacić alimenty.

W międzyczasie moja była żona znalazła sobie nowego faceta. Niewiele później on jej się oświadczył i wzięli ślub. Co najdziwniejsze, ja nadal mam płacić alimenty. Czy to normalne? Przecież nie będę łożył na jej kochasia! Jak mam to rozegrać? Pomocy!

Jurek

Urbańska weźmie rozwód z Józefowiczem? Jest oficjalne oświadczenie w tej sprawie! Zobacz galerię!
Źródło: AKPA
Reklama
Reklama