"W domu wszystko jest na mojej głowie. Muszę usługiwać mężowi i dzieciom"

"W domu wszystko jest na mojej głowie. Muszę usługiwać mężowi i dzieciom"

"W domu wszystko jest na mojej głowie. Muszę usługiwać mężowi i dzieciom"

canva.com

"Nie tak wyobrażałam sobie moje życie. Sprzątam, gotuję, piorę. Mąż i dzieci nie robią kompletnie nic. W domu wszystko jest na mojej głowie, a ja przecież też pracuję. Czuję się jak gosposia, nie mam nawet chwili na odpoczynek. A kiedy ich upomnę, tylko do mnie pyskują". 

Reklama

Publikujemy list naszej czytelniczki. Tekst został zredagowany przez Styl.fm. Masz historię do opowiedzenia? Prześlij ją na: [email protected]. Wybrane teksty opublikujemy. Zastrzegamy sobie prawo do redakcji tekstu.

W domu wszystko jest na mojej głowie

Mamy duży dom, w który jest zawsze sporo roboty. Najgorsze jest to, że wszystko muszę robić sama. Codziennie odkurzam, myję podłogi, piorę, prasuję, gotuję, ścieram kurze. Jestem tym już wykończona, bo muszę też robić po moim mężu i dzieciach, których jest dwoje. Oni wszystko zostawiają na mojej głowie. Nawet brudnych kubków nie odstawią do zlewu czy nie włożą do zmywarki. Często muszę po nich też sprzątać papierki po batonikach czy innych przekąskach.

Brudne skarpety leżące na podłodze to już standard. Jestem tym po prostu wykończona!

zblizenie na twarz brunetki canva.com

Mąż i dzieci mi nie pomagają

Dlaczego mam sprzątać za wszystkich? Przecież mieszkamy w domu w czwórkę, więc powinniśmy dzielić się obowiązkami. Kiedy zaproponowałam to mężowi i dzieciom, oni zaczęli się ze mnie śmiać. Pyskują do mnie i mówią, że powinnam przestać narzekać, bo to rola kobiety, aby zadbać o domowe ognisko i utrzymać dom w odpowiednim porządku. Wjeżdżają mi na ambicje i cały czas powtarzają, że przecież moje koleżanki jakoś są w stanie wszystko ogarnąć, tylko ja ciągle narzekam.

Mam wrażenie, że źle wychowałam dzieci, a całość podsyca mój mąż, który jest po prostu wygodnym leniem. Jemu jest dobrze z tym, że nie musi nic robić. A ja urabiam się po pachy i często chodzę spać po nocach, żeby ze wszystkim się wyrobić.

Co mogę z tym zrobić?

Już sama nie wiem, jak mogę to zmienić. Dłużej tak się nie da żyć. Takie funkcjonowanie na dłuższą metę mnie po prostu wykończy. Nie wierzę, że spotkało mnie coś takiego, bo kiedy moje dzieci były mniejsze, to starałam się je angażować w domowe obowiązki. Okazało się jednak, że to wszystko zdało się na nic. Teraz jestem niewolnicą własnego domu i wszystko jest na mojej głowie. Jeżeli tego nie ogarnę, to po prostu będę żyła w brudzie.

Niby Żona, a jednak Gosposia 

Katarzyna Skrzynecka pozuje z mężem i piękną córką. Fanka zwróciła uwagę na jeden szczegół. Zobacz zdjęcia!
Źródło: instagram.com/katarzyna_skrzynecka_official
Reklama
Reklama