"Były mąż oświadczył się kochance po tygodniu od naszego rozwodu. Ja dostałam pierścionek po 4 latach"

Publikujemy list naszej czytelniczki. Tekst został zredagowany przez Styl.fm. Masz historię do opowiedzenia? Prześlij ją na: [email protected]. Wybrane teksty opublikujemy. Zastrzegamy sobie prawo do redakcji tekstu.

Myślałam, że się nam układa

Wszystko zaczęło się psuć, gdy Bartek zmienił firmę i zaczął dojeżdżać do pracy do Warszawy z Łodzi i poznał zupełnie innych ludzi, którzy w mojej ocenie nie byli tak rodzinni i doceniający ognisko domowe jak koledzy koleżanki z pracy z Łodzi. Oczywiście starałam się nie być uprzedzona i przez pierwsze miesiące ignorowałam wszelkiego rodzaju sygnały, które mogłyby wskazywać, że mój mąż zmienił się i to bardzo, ponieważ chciałam dać mu szansę i wiedziałam, że jest to dla niego stresująca sytuacja.

Jednak gdy po 10 miesiącach Bartek przyszedł do mnie i poprosił o rozmowę, wiedziałam, że coś jest na rzeczy, bo czułam to w kościach od wielu, wielu tygodni. Okazało się, że mój mąż, którego znam 10 lat, jesteśmy razem siedem lat, a po ślubie jesteśmy trzy lata, nagle się zakochał i chce ode mnie odejść. Oczywiście, że nie mogłam sobie wyobrazić życia w pojedynkę, ale nie miałam wyjścia, ponieważ mój mąż poinformował mnie, że wyprowadza się praktycznie za chwilę, a jego ukochana czeka pod blokiem!

canva.com

Szybkie zaręczyny z kochanką

Nie zdążyłam nawet zapytać o to, jak długo jest z tą kobietą i czy faktycznie ją kocha, bo wystarczyło tylko mu to, aby mi powiedzieć, jak wygląda jego życie aktualnie i szybko wyszedł, nie pozostawiając w ogóle przestrzeni na jakąkolwiek rozmowę. Przepłakałam wiele tygodni, a w międzyczasie złożyliśmy papiery rozwodowe i w sądzie spotkaliśmy się bardzo szybko i na pierwszej sprawie sfinalizowaliśmy rozwód. Czułam się tak, jakbym spotkała się z kimś kompletnie obcym, kto nie ma do mnie żadnych emocji i potraktował nasze wspólne lata jak coś, co nie było ważne.

Minęły długie miesiące, a ja dowiedziałam się od wspólnych znajomych, że Bartek oświadczył się swojej nowej ukochanej zaledwie tydzień po tym, jak się rozstaliśmy! Było to dla mnie zaskakujące, ponieważ on mi dał pierścionek po czterech latach spotykania się, a ona otrzymała go w takim razie już po kilku miesiącach. Szok. No, chyba że okazałoby się, że spotykał się z nią przez ostatnie kilka lat w co wątpię, bo jego narzeczona pracuje w nowym miejscu, do którego Bartek trafił.