"Teściowa uratowała mi życie! Zajmowała się dzieckiem, kiedy ja już nie miałam sił"

"Teściowa uratowała mi życie! Zajmowała się dzieckiem, kiedy ja już nie miałam sił"

"Teściowa uratowała mi życie! Zajmowała się dzieckiem, kiedy ja już nie miałam sił"

canva.com

"Wszyscy narzekają na swoje teściowe. Czego nie zrobią, to jest źle. A ja miałam ogromne szczęście. Mama mojego męża to wspaniała kobieta, która wspiera mnie od samego początku. Mogę śmiało powiedzieć, że uratowała mi życie, zajmując się moim synkiem. Ja już wtedy nie miałam sił. Podupadło moje zdrowie psychiczne". 

Reklama

*Publikujemy list naszej czytelniczki. 

Moja teściowa jest świetna

Nie mogłam trafić lepiej. Wszystkie moje koleżanki narzekają na swoje teściowe, a ja po prostu nie mam do tego powodu. Wydaję mi się, że matka mojego męża bardzo mnie lubi, a przede wszystkim zależy jej na tym, żeby utrzymywać ze mną dobre relacje. To dzięki temu świetnie się dogadujemy, bo ja z kolei nie szukam dziury w całym i zawsze jestem do niej serdecznie nastawiona.

Zawsze mnie wspiera, niezależnie od sytuacji. Jest wyrozumiała i interesuje się tym, co u nas się dzieje. A przy tym nie jest zbyt nachalna. Moim zdaniem to teściowa idealna, której życzę każdej kobiecie.

dwie kobiety - młoda i starsza stoją przy stole w kuchni i wałkują ciasto canva.com

Wspaniale zajęła się moim synkiem

Po narodzinach mojego synka bardzo źle się czułam. Przede wszystkim psychicznie. Fizycznie dość szybko doszłam do siebie, jednak problemem stała się moja głowa. Niestety, nie radziłam sobie z obowiązkiem, jaki na mnie spoczął. Nie potrafiłam przejść z tym wszystkim do porządku dziennego.

Dziś mogę śmiało powiedzieć, że teściowa uratowała mi życie. Popadałam w depresję i nie mogłam się z tym uporać. Mogłoby się to skończyć tragedią, a ona umówiła mi wizytę u psychologa, a w tym czasie zajęła się dzieckiem. Odciążyła mnie i zaczęła codziennie do nas przychodzić, żeby nas wspierać. Bardzo się cieszę, że tak postąpiła, bo dzięki temu doszłam do siebie.

Cieszę się, że ją mam

Bardzo się cieszę, że mam przy sobie taką wspaniałą osobę. To nie tylko matka mojego męża, moja teściowa i babcia mojego syna. To przede wszystkim moja przyjaciółka i mam nadzieję, że tak już zostanie. W przyszłości zamierzam również być taka sama dla partnerki mojego dziecka. Wierzę, że to najlepszy sposób na to, żeby utrzymać pozytywne relacje z moim dzieckiem.

A kiedy moja teściowa będzie potrzebowała pomocy, ja zawsze będę do jej dyspozycji. Wiem, że starość zbliża się nieubłaganie i może to się wiązać z wieloma schorzeniami. Jestem gotowa na wiele ustępstw, a przede wszystkim na to, aby ją wesprzeć w potrzebie.

Wdzięczna Synowa 

Paulina Smaszcz w przeźroczystym bikini. Ktoś pisze: "Kwintesencja kobiecości". Zobacz zdjęcia!
Źródło: instagram.com/paulina.smaszcz
Reklama
Reklama