Fernando Santos spakował bagaże i wyjechał z Polski. Co dalej z reprezentacją?

Fernando Santos spakował bagaże i wyjechał z Polski. Co dalej z reprezentacją?

Fernando Santos spakował bagaże i wyjechał z Polski. Co dalej z reprezentacją?

Canva

Porażka naszych piłkarzy z Mołdawią odbiła się echem w mediach... Po meczu Fernando Santos został wezwany na rozmowę przez prezesa PZPN. Krótko potem spakował się i opuścił terytorium naszego kraju. Co dalej z jego pracą na stanowisku selekcjonera? Jest już znana decyzja Cezarego Kuleszy. Co na ten temat sądzi piłkarski ekspert Jacek Gmoch?

Reklama

Po porażce z Mołdawią Fernando Santos trafił na dywanik

Sromotna klęska reprezentacji Polski w piłce nożnej we wtorkowym meczu z Mołdawią stała się treścią licznych memów. Internauci wzięli na warsztat m.in. "rajstopki" Szczęsnego i entuzjastyczną mimikę trenera Mołdawii.

Wydawałoby się, że po takiej klęsce selekcjoner reprezentacji Fernando Santos natychmiast zajmie się tematem. W środę został wezwany przez Cezarego Kuleszę, prezesa PZPN, na dywanik.

Niedawno informowaliśmy o kontrowersjach pomeczowych w związku z wysoką przegraną ze 171. drużyną w rankingu FIFA. Pojawiały się domysły, że Fernando Santos może zostać zwolniony ze stanowiska.

Fernando w garniturach z koszulką Santos, Cezary Kulesza AKPA

Fernando Santos, zamiast zająć się reprezentacją, wyjechał z kraju

Niedługo po meczu Fernando Santos spakował walizkę... i udał się na urlop. Czy zasłużony? Co ciekawe, naszemu selekcjonerowi zdarzał się już wyjeżdżać z Polski po meczach, nie jest to jego pierwszy raz. W marcu opuścił kraj zaledwie po dwóch meczach reprezentacji.

Po spotkaniu z Santosem Cezary Kulesza ogłosił jednak oficjalnie, że Santos zostaje. Nadal będzie pełnił funkcję selekcjonera reprezentacji. Przypomnijmy, na jaką kwotę opiewa kontrakt Santosa na stanowisku selekcjonera

Wyjazd Santosa i kontrowersje w PZPN - komentarz Jacka Gmocha

Jacek Gmoch w rozmowie z Polsat Sport krytykuje nie tyle Santosa, ile PZPN:

Fakt, że Santos wyjechał na urlop, nie oznacza, że nie będzie wykonywał zdalnie swej pracy. W dzisiejszych czasach to żaden problem. Fernando Santos jest zawodowcem, który podpisał kontrakt. Po porażce z Mołdawią zachwiała się nasza pozycja w walce o mistrzostwa Europy. Problem w tym, czy trenera Santosa w naszej federacji osądzają ludzie kompetentni. Mam nadzieję, że tacy w związku są.

Jak wygląda praca selekcjonera reprezentacji wykonywana zdalnie? Jakoś trudno to sobie wyobrazić treningi online.

Gmochowi nie podoba się także sposób załatwienia sprawy z Santosem publicznie przez Cezarego Kuleszę, prezesa PZPN. Zauważa, że wezwanie selekcjonera na dywanik może rzutować negatywnie na ich dalszą współpracę i może stać się początkiem końca. Czas pokaże.

Mecz Mołdawia-Polska — memy! Druzgocąca przegrana Polski, dziwna kamera i "rajstopki" Szczęsnego! Zobacz galerię!
Źródło: Facebook.com
Reklama
Reklama