„Nie kocham go, ale po rozstaniu musiałabym znów zamieszkać z rodzicami”

„Nie kocham go, ale po rozstaniu musiałabym znów zamieszkać z rodzicami”

„Nie kocham go, ale po rozstaniu musiałabym znów zamieszkać z rodzicami”

canva.com

„W dorosłym życiu spotkało mnie już wiele problematycznych sytuacji, ale każdą z nich potrafiłam jakoś rozwiązać bez wywracania wszystkiego do góry nogami. Niestety obecnie znalazłam się na bardzo ostrym zakręcie, który dotyczy nie tylko mojego związku, ale i również mojej sytuacji mieszkaniowej. Nie wiem, jak długo uda mi się jeszcze wytrwać w tym dziwnym układzie”.

Reklama

*Publikujemy list naszej czytelniczki

Kobieta zagubiona: „Nie kocham go, ale...”

Ja i Rafał jesteśmy razem od sześciu lat. Czy to była miłość od pierwszego wejrzenia? Trudno powiedzieć, ale bardzo szybko się do niego wprowadziłam. Na początku było magicznie, a później to już standard – gdy motylki z brzucha wyfrunęły siną w dal, to zaczęła się proza życia codziennego, ale bardzo ją lubiłam. Najważniejsza było dla mnie to, że czułam się bezpiecznie, więc w ogóle nie zwracałam uwagi na fakt, że żyliśmy, jak wiekowe małżeństwo z wieloletnim stażem.

Czas przeszły nie jest tu przypadkowy, bo dziś jestem już całkowicie znudzona i chyba nigdy nie odczuwałam tak dużej potrzeby przeżycia czegoś nowego. Rafał to naprawdę dobry facet i wiem, że gdyby tylko mógł, to przychyliłby mi nieba, ale my nie jesteśmy dla siebie stworzeni. Próbowałam dać sobie więcej czasu na przemyślenie tego wszystkiego, jednak to jeszcze bardziej utwierdziło mnie w tym przekonaniu.

Niestety nie mogę tak po prostu tego zakończyć, ponieważ problemem jest nie tylko relacja z moim facetem. Co prawda nie kocham go, ale po rozstaniu musiałabym znów zamieszkać z rodzicami, a tego z różnych względów wolałabym uniknąć.

młoda kobieta w różowej bluzce podpierająca głowę dłonią oraz mężczyzna w niebieskiej koszulce siedzący za nią canva.com

Żyje w kłamstwie, bo nie potrafi inaczej

Obecnie wszystkie opłaty dzielę z Rafałem na pół, ale zdarzają się miesiące, że wszystko opłaca on, bo po prostu zarabia więcej niż ja. Chciałam płacić za siebie, ale on sam wyszedł z taką propozycją, więc nie nalegałam. Na swoje zarobki narzekać nie mogę, lecz nie byłabym w stanie utrzymać się za tę kwotę w jednym z najdroższych miast w Polsce. No, chyba że w ciasnym pokoju ze studentami za ścianą...

Wiem, że to, co robię, nie jest dobre i tak porządny facet, jak Rafał, zasługuje na prawdę, ale ja nie mam wyjścia. Nie wrócę na wioskę zabitą dechami, gdzie musiałabym pomagać rodzicom w prowadzeniu gospodarstwa. Przez to życie w kłamstwie czuję się przybita, ale w życiu nie ma nic za darmo. Swoje muszę wycierpieć, a może los znów uśmiechnie się do mnie, tak jak miało to miejsce z Rafałem, który wyciągnął mnie ze świata, z którym nie wyobrażałam sobie wiązać swojej przyszłości.

Kobieta zagubiona

Poznaj 7 oznak toksycznej relacji!
Źródło: Unsplash
Reklama
Reklama