"Starsza pani zapukała do moich drzwi. Wyjawiła mi coś szokującego!"

"Starsza pani zapukała do moich drzwi. Wyjawiła mi coś szokującego!"

"Starsza pani zapukała do moich drzwi. Wyjawiła mi coś szokującego!"

canva.com

"To był dzień jak co dzień. Nie spodziewałam się, że wydarzy się coś, co może w jakikolwiek sposób odmienić moje życie. Choć ostatnio miałam wrażenie, że ktoś się mi przygląda, chodzi za mną. Wpadałam też często na tę samą kobietę, choć na pewno nie mieszka w naszej okolicy. Ale wielokrotnie w ciągu ostatniego miesiąca mówiłam jej DZIEŃ DOBRY. Zapamiętałam ją. Czasami próbowała coś do mnie zagadać, ale ja żyję w biegu i nie mam czasu na rozmowy z przypadkowymi osobami. Niedawno okazało się, że ona wcale nie jest przypadkowa. Pewnego dnia zapukała do moich drzwi i wyjawiła mi coś szokującego".

Reklama

*publikujemy list od czytelniczki

To był dzień, jak co dzień

Ostatnio żyję w biegu. Mam mnóstwo rzeczy do zrobienia i mało czasu na cokolwiek poza tym. Odliczam już dni do urlopu, żeby trochę odetchnąć, ale to jeszcze nie prędko.

Mój dzień wygląda obecnie tak, że wstaję rano, myję włosy i jeszcze z ręcznikiem na głowie biegnę robić śniadanie, które też nie jest jakieś wyszukane. Zazwyczaj łapię coś w locie i raczej rzadko mam chwilę na to, żeby się tym śniadaniem cieszyć i je celebrować.

W trakcie jedzenia krótka prasówka (oczywiście przez internet), a później szybkie ogarnianie się i wybiegam z domu jak poparzona.

W pracy jest gorący okres. Zlecenia płyną z każdej strony, a ja to wszystko nadzoruję, więc gdy już po około 10 godzinach wracam do domu, wcale nie mam czasu wolnego. Siadam do robienia planu na dzień kolejny, a później zdarza mi się zasnąć w wannie.

I wiem, że tak być nie powinno, ale wiem też, dokąd dążę i właśnie w związku z tym pracuję tak dużo.

Nie mam bliskiej rodziny

Mieszkałam z mamą, która zmarła ponad rok temu. Nie mam też rodzeństwa ani partnera, ale to ostatnie na własne życzenie. Jak miałabym znaleźć dla niego czas, skoro nie mam go nawet dla siebie?

Ostatnio raczej stronię od ludzi. I szczerze mówiąc, denerwuje mnie strasznie to, że niektórzy próbują łapać ze mną kontakt na siłę.

Jakiś czas temu zorientowałam się, że często wpadam na pewną staruszkę. Wciąż mówię jej DZIEŃ DOBRY, ale to tylko z grzeczności. Ona próbuje zagadywać, ale ja nigdy się nie rozgaduję. Poza tym zrobiłam rozeznanie i dowiedziałam się, że ona nie mieszka w naszym bloku.

zaskoczona kobieta canva.com

Teraz już wiem, kim jest!

Pewnego dnia ktoś zadzwonił do drzwi. Ja spodziewać się mogę jedynie kuriera, bo nikogo nie zapraszam i z nikim się nie spotykam.

Gdy otworzyłam drzwi, byłam zaskoczona, bo stała przed nimi znajoma mi już staruszka. Miałam ochotę powiedzieć, żeby sobie poszła, ale jakoś tym razem rozmiękczyła moje serce swoim spojrzeniem. A później powiedziała, że chciałaby mi coś wyznać.

To, co powiedziała, sprawiło, że otworzyłam szerzej drzwi i zaprosiłam ją do środka.

Okazało się, że moja mama była adoptowana, o czym prawdopodobnie nie zdążyła się dowiedzieć. Ta staruszka była jej najstarszą siostrą, a ma jeszcze ósemkę rodzeństwa. Wszyscy mają swoje rodziny, a tym samym ja jednak mam bliskich.

Trudno było mi w to uwierzyć, ale staruszka przedstawiła dowody, o których nie chcę tutaj pisać. W każdym razie - to był punkt zwrotny w moim życiu.

Poznałam swoją rodzinę i zaczęłam ŻYĆ - tak prawdziwie. Wciąż dużo pracuję, ale siódmy dzień tygodnia zawsze spędzam w gronie kuzynostwa i ciotek czy wujków.

Bardzo żałuję, że moja mama nie zdążyła się tym nacieszyć. Ale też jestem wdzięczna, że moja ciotka mnie odnalazła.

Marysia

Anna Głogowska odnalazła swoją siostrę bliźniaczkę?! Wyglądają jak dwie krople wody! Fani w szoku...
Reklama
Reklama