"Ktoś zdewastował pomnik mojego ojca. Wreszcie poznałam powód i sprawcę"

"Ktoś zdewastował pomnik mojego ojca. Wreszcie poznałam powód i sprawcę"

"Ktoś zdewastował pomnik mojego ojca. Wreszcie poznałam powód i sprawcę"

Midjourney

"Od pewnego czasu, że każdym razem, gdy przychodziłam na cmentarz, widziałam zdewastowany grób ojca. Gdy policja reagowała lakonicznymi komunikatami, ja nareszcie odkryłam przerażającą prawdę. Nie spodziewałam się właśnie czegoś takiego".

Reklama

*Publikujemy list naszej czytelniczki.

Ktoś dewastował grób ojca

Całą tę dziwaczną opowieść zacznę od tego, że zarówno moja mama, jak i mój tata zmarli bardzo młodo — tata miał 55 lat, a mama 50 i wtedy ja w wieku 22 lat zostałam na świecie sama. Nie chcę tutaj wchodzić w szczegóły śmierci mamy, która zmarła rok przed ojcem, ale powiem tylko, że oboje zmarli na raka. W obu przypadkach ta wieść przyszła niespotykanie, jak wyrok i w obu bardzo szybko to wszystko się skończyło.

Trudno pozbierać się młodej dziewczynie po czymś takim, ale jakoś dałam radę. Chciałam już więc zacząć nowe życie. Nie spodziewałam się jednak, że spotka mnie coś tak okropnego.

Tak się złożyło, że moja mama i tata mają pojedyncze groby na miejscowym cmentarzu komunalnym. Odwiedzam ich na cmentarzu bardzo często — staram się być co najmniej raz w tygodniu. Wiadomo, że jak się pracuje i studiuje, czasem jest trudno, ale chcę o nich pamiętać — to znaczy nie chcę żyć przeszłością, ale po prostu chcę być z tym wszystkim pogodzona.

Nie spodziewałam się jednak, że jakaś złośliwa osoba wpadnie na taki pomysł, żeby dewastować grób mojego ojca. To chore, że ktoś uwziął się na nim i już kilka razy zniszczył znicze i kwiaty oraz rozsypał na grobie piach.

Zdewastowany grób Midjourne

Sama złapałam sprawcę

Za pierwszym razem jeszcze nie zareagowałam, tylko to wszystko posprzątałam. Za drugim skontaktowałam się z administratorem cmentarza, który stwierdził tylko, że pewnie ojciec miał wrogów i że w sumie takie sytuacje czasem się zdarzają, ale on kamer nie ma, więc nie pomoże.

Zgłosiłam też sprawę na policję. Od razu komisarz przyjmujący zgłoszenie zaznaczył, żeby się cudów nie spodziewać, bo rzadko udaje się złapać przestępcę.

Jeszcze tego samego dnia grób znowu został zdewastowany. Od razu poszłam na policję z pytaniem, czy go złapali. Komisarz stwierdził jednak, że to za mało czasu i wyślą kogoś w przyszłym tygodniu...

Wściekłam się i sama postanowiłam przeprowadzić śledztwo. Wzięłam dwa tygodnie urlopu i poprosiłam o pomoc koleżankę. Przesiadywałyśmy tam wieczorami w samochodzie i obserwowaliśmy, czy ktoś podejrzany idzie na cmentarz. Udało się, że już po 3 dniach akurat na mojej zmianie około godziny pierwszej w nocy jakiś dziwny mężczyzna z torbą szedł na cmentarz. Od razu za nim poszłam.

Złapałam go na gorącym uczynku. Gdy on niszczył pomnik, ja natychmiast zadzwoniłam na komendę. Zdążyli przyjechać, jak on już wychodził z cmentarza. Podeszłam i zapytałam, dlaczego to robi. Ten wandal tylko odpowiedział, że to jest jego ojciec i go kiedyś zostawił. Kilka minut później policja zawiozła go na komendę.

Bardzo to wszystko przeżywałam. Trudno było mi uwierzyć, że coś takiego mnie spotkało i mój tata może mieć nieślubne dziecko.

Kilka dni później policjanci zadzwonili. Ten mężczyzna po prostu był chory psychicznie i już w innych miejscach dewastował groby, tłumacząc, że to groby jego rodziców.

Cieszę się, że to wszystko już się skończyło.

Alicja

Tak teraz wygląda grób Emiliana Kamińskiego! Łzy same napływają do oczu! Zobacz galerię!
Źródło: AKPA
Reklama
Reklama