"Mieliśmy jechać na majówkę, ale nas nie stać. Mąż powinien iść na drugi etat"

"Mieliśmy jechać na majówkę, ale nas nie stać. Mąż powinien iść na drugi etat"

"Mieliśmy jechać na majówkę, ale nas nie stać. Mąż powinien iść na drugi etat"

canva.com

"Zn0wu nic z tego. Dlaczego on musiał znowu nawalić? Co roku obiecuje mi i naszym dzieciom, że pojedziemy gdzieś na majówkę. Ja szukam ciekawych miejscówek, opowiadam dzieciom, co zobaczymy, a później okazuje się, że z wyjazdu nici, bo mąż znów za mało zarobił. Naprawdę nie mógłby się bardziej postarać? Chociaż ten raz w roku? Jeśli nie stać go na wakacje to powinien pójść na drugi etat, to rozwiązałoby problem. Przecież nie wymagam wiele. Chcę tylko raz w roku gdzieś pojechać. Gdzieś dalej niż ogródek działkowy na całe wakacje".

Reklama

*publikujemy list od czytelniczki

Ja naprawdę go kocham

Wyszłam za niego z miłości. Nie było żadnego innego powodu. Chociaż gdy się poznaliśmy, Kamil pracował w firmie ojca i zarabiał sporo więcej. Ale gdy rządy przejął jego brat, mąż postanowił, że znajdzie inną pracę, bo kompletnie nie mogli się ze sobą dogadać.

Nasz standard życia znacznie spadł, a byliśmy już rodzicami dwójki dzieci.

Mąż nawet wspomniał, że może w takim razie powinnam pójść do pracy, ale nie tak się umawialiśmy. Miałam siedzieć z dziećmi w domu, a gdy pójdą do przedszkola zająć się tym domem i sobą.

Tak też robię, bo danych sobie umów się nie zrywa.

Ale on swoje zrywa zawsze. Co roku od trzech lat obiecuje nam, że zabierze nas gdzieś na majówkę, a tymczasem znów zarobił za mało.

Co ja mam mówić dzieciom?

Tu nawet nie chodzi o mnie, chociaż ja też chętnie bym gdzieś wyjechała. Ale poświęciłam tydzień na szukanie ciekawych miejscówek i noclegów. Teraz przyszło za to zapłacić, a mąż znów wyznał mi, że zarobił za mało.

Co ja powiem dzieciom? Jak im wytłumaczę, że znowu nigdzie nie pojadą? I pewnie spędzimy czas na działce, przy ognisku i akompaniamencie gitary - jak zawsze. To kompletnie bez sensu.

Jak dorosły mężczyzna może nie zarobić tyle, żeby choć raz w roku spełnić zachcianki bliskich?

Ja wiem, że dzieciaki powyrastały ze wszystkiego i trzeba było im wymienić garderobę. Do tego auto wymagało naprawy i musieliśmy zapłacić ubezpieczenie, ale przecież on o tym wyjeździe wiedział już rok temu. Wtedy, gdy nam odmówił po raz kolejny, bo znów nie było kasy.

zasmucona kobieta rozbiła skarbonkę canva.com

Nie pójdę do pracy!

Od początku, gdy się poznaliśmy była mowa o tym, że będę panią domu. Dbam tutaj o wszystko. Zupełnie sama. To też jest ciężka praca. Jeśli ja poszłabym na etat, to kto by się tym zajął?

Wątpię, żebym miała siłę jeszcze przy tym grzebać po powrocie z pracy. A dzieciaki też trzeba ogarnąć. Pouczyć się z nimi, pobawić, spędzić jakoś kreatywnie czas.

Ja naprawdę kocham tego mojego chłopa, ale strasznie denerwuje mnie to, że jest tak mało zaradny życiowo. No wręcz nie mogę sobie z tym poradzić i z zazdrością patrzę na koleżanki, które mogą sobie pozwolić na wszystko.

Ja za chwilę będę musiała prosić się o kasę na fryzjera czy kosmetyczkę, bo to też będzie dla nas za duży wydatek.

Jeśli mąż nie potrafi zarobić odpowiednio na jednym etacie, to może chodzić do pracy jeszcze w weekendy, albo zmienić tę pracę po prostu. Doskonale wie, jakie są potrzeby jego rodziny. Musi sprostać naszym oczekiwaniom.

Żaneta

Friz jest właścicielem firmy, którą wyceniono na 145 mln złotych. Zdradził, że w samym marcu przyniosła dochody w wysokości 1.1 miliona złotych bez wpływów za lody Ekipy czy płytę.
Źródło: Instagram @frizoluszek
Reklama
Reklama