"Zapomniałam o imieninach teściowej. Od tej pory nie mogę się uwolnić od złośliwych komentarzy!"

"Zapomniałam o imieninach teściowej. Od tej pory nie mogę się uwolnić od złośliwych komentarzy!"

"Zapomniałam o imieninach teściowej. Od tej pory nie mogę się uwolnić od złośliwych komentarzy!"

zdjęcie ilustrujące/Canva

"Nie wiem, czy imieniny to naprawdę tak ważne święto? Bez przesad1y. Rozumiem, że celebruje się dzień urodzin i wtedy można liczyć na życzenia, a nawet jakiś upominek od bliskich. Ale w imieniny? Kto to pamięta! Ja zaledwie kilka miesięcy po ślubie z Michałem, nagrabiłam sobie u jego matki. Aż boję się pomyśleć, jak ona reaguje w poważniejszych sytuacjach".

Reklama

Publikujemy list od naszej czytelniczki.

Mama Michała zawsze wydawała mi się miłą kobietą

Z Michałem zaledwie po roku związku postanowiliśmy, że chcemy wziąć ślub. Kiedy czujesz, że to ta właściwa osoba, to na co tak naprawdę czekać? Chociaż teraz myślę, że może się pośpieszyliśmy, bo nie zdążyliśmy dobrze poznać naszych rodzin, zwyczajów i przyzwyczajeń. Tak czy inaczej, mama Michała zawsze wydawała mi się miłą kobietą, aczkolwiek nieco zdystansowaną.

Widywałyśmy się okazyjnie, a podczas tych spotkań raczej nie było między nami żadnych większych nieporozumień. Jedynie w czasie świąt Bożego Narodzenia moja teściowa uznała, że nie ubrałam się wystarczająco elegancko. Powiedziała to jednak miłym tonem, a nawet żartobliwym, więc jej komentarz nie doprowadził do żadnej kłótni.

Michał zawsze podkreślał fakt, że jego matka jest bardzo przywiązana do tradycji i zwyczajów. Może już wtedy powinnam była pomyśleć o jej imieninach, ale w mojej rodzinie ich się specjalnie nie obchodzi!

Troje ludzi siedzi przy zastawionym stole Canva

Były imieniny mojej teściowej, o których kompletnie zapomniałam

To właśnie na początku marca były imieniny mojej teściowej, o których kompletnie zapomniałam. Michał też mi o nich nie przypomniał, pewnie sam w ostatniej chwili zadzwonił do swojej matki. Tym sposobem, Antonina nie dostała ode mnie życzeń. Czy świat się zawalił? Według mnie nie, według mojej teściowej - tak. Następnego dnia zadzwoniła do mnie bez większego powodu, chciała podpytać, jakie mamy plany na weekend i czy wpadniemy w sobotę na obiad.

Powiedziałam, że muszę uzgodnić to z Michałem, ale na szybką herbatę na pewno przyjdziemy. To wtedy wszystko się zaczęło - najpierw opowiadała, jak to poprzedniego dnia rozmawiała godzinami przez telefon, bo wszyscy BLISCY składali jej życzenia imieninowe. Później dodała, że ten obiad szykuje właśnie z tej okazji, bo dla niej imieniny są bardzo ważnym dniem i ona nigdy nie zapomina o bliskich osobach tego dnia.

Podczas rodzinnego obiadu podkreśliła z dobre trzy razy, jak to niestety nie każdy pamiętał, aby złożyć jej życzenia, a co dopiero przyjść z kwiatkiem czy czekoladą. Czułam, że wszystkie te sarkastyczne komentarze dotyczą mnie. Przecież przeprosiłam moją teściową i wytłumaczyłam, że w mojej rodzinie to urodziny są najważniejsze. Boje się, jak zareagowałaby mama Michała, gdyby mój "błąd" dotyczył czegoś naprawdę ważnego.

Martyna

Poznaj 5 sposobów na to, żeby żyć dobrze z teściową. Zobacz galerię!
Źródło: Canva
Reklama
Reklama