„Mąż ukrywał przede mną tę tajemnicę kilkanaście lat. Teraz się dziwi, że chcę rozwodu”

„Mąż ukrywał przede mną tę tajemnicę kilkanaście lat. Teraz się dziwi, że chcę rozwodu”

„Mąż ukrywał przede mną tę tajemnicę kilkanaście lat. Teraz się dziwi, że chcę rozwodu”

canva.com

„Takie historie to ja widziałam chyba tylko w filmach, a najlepsze jest to, że on te filmy ze mną zazwyczaj oglądał. Jestem ciekawa, co wtedy czuł, ale jeśli się nie złamał przez tyle czasu, to jest to dla mnie kluczowym argumentem, że wyszłam za nieodpowiedniego człowieka. A wystarczyło tylko być szczerym...”.

Reklama

*Publikujemy list naszej czytelniczki

Zawiedziona żona: „Mąż ukrywał przede mną tę tajemnicę kilkanaście lat”

Nigdy nie sądziłam, że w życiu spotka mnie coś tak okropnego, ale najbardziej zastanawiam się, za jakie grzechy muszę tak cierpieć? Najpierw przez kilka lat byłam w związku z maminsynkiem, który choć obiecywał mi miłość aż po grób, to nie potrafił odpiąć pępowiny łączącej go z mamusią. Gdy poznałam Piotrka, to wszystko wydawało mi się bardziej kolorowe, a sprawy potoczyły się naprawdę szybko. Dziś jesteśmy dwanaście lat po ślubie, a nasza córka przystąpi w tym roku do pierwszej komunii – to miał być dla nas jako rodziców bardzo ważny moment...

Kilka dni temu odebrałam jego telefon i zdziwiłam się, że w słuchawce usłyszałam kobiecy głos, ponieważ na ekranie wyświetlał się niejaki „Artur Nowy”. Okazało się, że to kobieta, z którą Piotrek ma czternastoletniego syna. W pierwszej chwili byłam przekonana, że to są jakieś żarty, ale niestety nie. Mąż ukrywał przede mną tę tajemnicę kilkanaście lat. Teraz się dziwi, że chcę rozwodu i nie potrafi mi sensownie odpowiedzieć, dlaczego nie powiedział mi prawdy.

płacząca kobieta w żółtej bluzce trzymająca w ręku pudełko w chusteczkami canva.com

Po czymś takim można dalej żyć pod jednym dachem?

Nie potrafię kontynuować tego małżeństwa, bo nie wiem, za kogo wyszłam. To znaczy, wiem, że za kłamliwego tchórza i tylko tyle. Po czymś takim to nie wierzę nawet w wypowiedziane przez niego słowa przysięgi małżeńskiej. Na ten moment daliśmy sobie czas i mieszkamy osobno. Piotrek wyniósł się do rodziców, ale jestem prawie pewna, że będzie musiał już tam zostać.

Do mnie wciąż nie dociera, że mój mąż ma prawie dorosłego syna i przez tyle lat o niczym nie wiedziałam. Ba! Nawet przez chwilę niczego nie podejrzewałam, ale teraz już wiem dlaczego. To była jakaś tam przypadkowa wpadka w klubie pod wpływem alkoholu, więc oni nawet nie myśleli, aby zakładać udawaną rodzinę, bo tak wypada. Dogadali się więc, że nie będą wchodzić sobie w drogę, ale pod warunkiem, że Piotr będzie przelewał na tego dzieciaka jakieś pieniądze. To nie były zasądzone prawnie alimenty, a dobrowolne wpłaty od 400 do 800 złotych miesięcznie.

Zapewne ten układ trwałby w nieskończoność, a ja o niczym bym się nie dowiedziała, gdyby nie to, że ta kobieta domagała się większych pieniędzy i w sumie to się jej nie dziwię. W końcu wszystko teraz drożeje, a dziecko to wysokobudżetowa inwestycja. Pech (dla niego) chciał, że to ja odebrałam wtedy ten telefon...

K. z Zamościa

7 oznak, że on cię zdradza. Dowiedz się, jak rozpoznać niewierność partnera! Zobacz galerię!
Źródło: Canva
Reklama
Reklama