"Moje małżeństwo wydaje mi się, że dobiega już do końca i na pewno wkrótce się rozwiedziemy, ale na razie jeszcze tkwimy w tej patowej sytuacji i musimy jakoś sobie radzić. Wszystko zaczęło się od tego, gdy mój mąż z biegiem lat przestał się mną interesować".
*Publikujemy list naszej czytelniczki.
Znudziłam się mężowi i ma mnie chyba dość
Zaczął zachowywać się tak, jakbym była meblem w pomieszczeniu i często przechodzi obok mnie nawet nie uśmiechając się, ani nie zagadując. Nie mamy nawet dzieci, bo nie chciał ich mieć, więc wszystko kręci się tak naprawdę wokół jego pracy i jedzenia, a wszystko inne jest po prostu nieważne. Przestaliśmy także spotykać się w sypialni, ponieważ mój mąż usypia na kanapie, grając w gry, a ja przestałam już dbać o to, aby go zaspokajać i zdecydowałam się rozwijać swoje pasje i dbać o siebie.
Zaczęło się od kursu malarskiego, który trwał pół roku i faktycznie da mi dużo przyjemności, ale nie do końca to było to, czego szukałam, więc zaczęłam chodzić na basen i zajęcia jogi, gdzie poznałam wiele fajnych kobiet, które razem ze mną chciały eksplorować nowe rzeczy. Poznałam tam Monikę, która nie tylko ćwiczyła jogę, ale także trenowała pole dance, który bardzo mi się spodobał i uznałam, że będę chodzić na te zajęcia.
Zdjęcie ilustracyjne/Canva
Wpadł w szał, ale nie rozumiem, co go tak nagle ruszyło
W międzyczasie okazało się, że mój mąż znika co jakiś czas na weekendy i okazuje się, że chodzi z kolegami do klubów go-go, gdzie ogląda nagie panie, które wywijają poprzednim kroczem. Oczywiście, że było mi przykro, ponieważ nie miał ochoty na zbliżenia ze mną, a jedyne co lubił ze mną robić, to kłócić się, więc uznałam, że nie będę mu tego mówiła, że wiem, bo i tak miałam zamiar złożyć papiery rozwodowe.
Natomiast, gdy on dowiedział się, że ja zaczynam kurs tańca na rurze ,wpadł w szał i powiedział, że jego żona nie będzie zachowywała się jak kobieta lekkich obyczajów, więc zapytałam go delikatnie wówczas, dlaczego lubi takie kobiety i ogląda je. Oczywiście wpadł w szał i nie miał za bardzo nic sensownego do powiedzenia, więc ucięłam rozmowę i powiedziałam, żeby szykował się na rozwód, bo nie mam dużej ochoty patrzeć na niego.
No wtedy nagle zaczęło się kajać i mówić, że więcej tam nie pójdzie i że zacznie ze mną spędzać czas i zabiegać o mnie. Poważnie teraz będzie o mnie zabiegał?Chyba troszeczkę za późno proszę pana :)
Zawiedziona małżeństwem Renata
