"Chciałam mieć jedno dziecko, ale znów jestem w ciąży. Boję się, że nie pokocham synka tak, jak córki"

"Chciałam mieć jedno dziecko, ale znów jestem w ciąży. Boję się, że nie pokocham synka tak, jak córki"

"Chciałam mieć jedno dziecko, ale znów jestem w ciąży. Boję się, że nie pokocham synka tak, jak córki"

canva.com

"Zawsze chciałam zostać mamą. Marzyłam o tym już jako mała dziewczynka. Zawsze wiedziałam też, że chcę mieć tylko jedno dziecko, a wynikało to z tego, że ja miałam ósemkę rodzeństwa. Sama byłam najstarsza i miałam wrażenie, że każde kolejne dziecko w rodzinie wychowywało się bardziej samo. Ja czułam się kochana, ale już na przykład najmłodszy brat często czuł się odrzucony przez mamę. Boję się, że sama też nie będę umiała pokochać tak samo mocno kolejnego dziecka, a jestem w trzecim trymestrze ciąży i noszę pod sercem synka."

Reklama

"Zawsze chciałam mieć tylko jedno dziecko"

Marlena z Łodzi przeżywa obecnie trudny czas. Napisała, że zawsze lubi mieć w życiu wszystko zaplanowane, ale tym razem coś poszło nie do końca po jej myśli:

Kiedy zaszłam w pierwszą ciążę, cieszyłam się tak bardzo, że długo nie mogłam ochłonąć. Dwie kreski na teście były przeze mnie wyczekiwane. Całe moje najbliższe otoczenie wiedziało, jak bardzo mi na nich zależy.

Mój mąż przeżywał te emocje razem ze mną. A o dziecko staraliśmy się naprawdę długo, bo ponad półtora roku.

Wiedziałam, że też oszaleje na punkcie Nel. Wprawdzie nie miało dla nas znaczenia czy będzie to chłopiec czy dziewczynka, ale oboje bardzo pragnęliśmy dziecka.

Nasze marzenie się spełniło i od pierwszej chwili mieliśmy ochotę zafundować córeczce gwiazdkę z nieba.

Mąż czasami wspominał o tym, że chciałby jeszcze powiększyć rodzinę. Ale ja kategorycznie odmawiałam..

"Tłumaczyłam mężowi, dlaczego nie chcę więcej dzieci"

Marlena szczerze podchodziła do tego tematu i otwarcie opowiadała mężowi o tym, dlaczego nie chce mieć więcej dzieci. Jej argumenty do niego przemawiały:

Mam bardzo wyrozumiałego męża. Zresztą... on poznał moje rodzeństwo i widzi, jakie oni mają teraz problemu. Już młodsza siostra ma syndrom dziecka odrzuconego, a ona urodziła się zaraz po mnie.

Ja zawsze czułam się wyróżniana, przez co też winna temu, że moje rodzeństwo jest traktowane tak, a nie inaczej.

To moja trauma. Starałam się to sobie przepracować i chodziłam na terapię do psychiatry, ale to nie pomogło.

Dalej pozostał we mnie strach i obawa przed rodzeniem kolejnych dzieci. Nie chcę, by którekolwiek czuło się tak, jak moje rodzeństwo.

kobieta trzyma test ciążowy canva.com

"Ale jestem znowu w ciąży"

Marlena tego nie planowała i kolejna ciąża była dla niej wielką niespodzianką:

Ja wypierałam tę myśl do samego końca. Ale gdy moje podejrzenia stały się faktami, nie mogłam już tego wyprzeć.

Stałam w łazience z tym testem z dwiema kreskami i płakałam jak wtedy, gdy dowiedziałam się o ciąży z Nel. Ale tym razem to nie były łzy radości. To były łzy smutku, żalu, strachu, zawodu i sama nie wiem jeszcze czego.

Później próbowałam myśleć, że przecież jakoś to będzie. Ale szybko dostawałam z liścia w twarz od samej siebie, bo przecież jak miałabym pokochać dziecko, które poniekąd znienawidziłam już, gdy się o nim dowiedziałam.

Niczemu niewinne dziecko, które przyszło do nieodpowiedniej osoby i w nieodpowiednim momencie.

Znów poszłam na terapię. Może trochę pomaga mi wyciszyć myśli, ale ja wciąż czuję, że nie chcę tego dziecka. Panicznie boję się tego, co wydarzy się po porodzie. Czy będę umiała choćby spojrzeć na synka, czy po prostu od razu go odrzucę.

Boję się, że przez to wszystko oddalimy się od męża i nasza rodzina się rozpadnie. On nie rozumie moich emocji. Ale ja też ich nie rozumiem i kompletnie nie wiem, jak mam sobie z nimi poradzić.

Czy ktoś z Was był kiedyś w podobnej sytuacji i potrafi jakoś pomóc Marlenie?

Co czują dzieci, kiedy jest im źle? Psycholog dzieli się notatkami. Te słowa łamią serce! Zobacz.
Źródło: www.instagram.com/noemidemiblog/
Reklama
Reklama