"Wyprowadzamy się z Polski, bo martwię się o moją nastoletnią córkę. Nie chcę, aby była traktowana jak inkubator!"

"Wyprowadzamy się z Polski, bo martwię się o moją nastoletnią córkę. Nie chcę, aby była traktowana jak inkubator!"

"Wyprowadzamy się z Polski, bo martwię się o moją nastoletnią córkę. Nie chcę, aby była traktowana jak inkubator!"

zdjęcie ilustrujące/canva

Wybór miejsca zamieszkania poniekąd jest uzależniony od miejsca urodzenia i wychowania, tego, gdzie mieszkają bliscy. Jednak w dzisiejszych czasach coraz więcej osób rozważa lub już dokonało wyprowadzki do innego kraju. Najczęściej kieruje nimi chęć lepszych zarobków lub większe możliwości zawodowe, ale są też osoby, które zdecydowały się na wyjazd z politycznych powodów.

Reklama

Napisała do nas 43-letnia Anna, która zdecydowała, że przeprowadzą się z rodziną za granicę. Z Michałem, który jest mężem naszej czytelniczki, ma 12-letnią córkę i to ona jest głównym powodem planowanego wyjazdu.

"Wcześniej widziałam mnóstwo możliwości w Polsce"

Nigdy nie byłam szczególną patriotką, chociaż widziałam mnóstwo możliwości, jakie oferuje Polska, tym bardziej, że bardzo się rozwinęła na przełomie ostatnich. Nigdy też nie mogłam powiedzieć, że brakuje mi pieniędzy, chociaż w tym roku ceny to rzeczywiście jakieś szaleństwo, ale dzięki temu mamy okazję pokazać Michalinie, że czasami trzeba zacisnąć pasa, ale też robić oszczędności, które właśnie ratują w niespodziewanych sytuacjach.

Niestety, Michała biznes przestaje być opłacalny, a nawet moja jedna całkiem niezła pensja nie pokryje kosztów życia trzyosobowej rodziny. Szczególnie, że mamy niemały kredyt, który niestety wciąż rośnie. Michalina dorasta, więc i jej potrzeby się zmieniają, a ja jako matka chcę zadbać o jej dobre wykształcenie, zajęcia dodatkowe, ale i wakacje czy nowe ubrania, a coraz częściej zastanawiamy się na zakupach, czy na pewno zimowa kurtka sprzed roku, nie będzie pasować na Miśkę. Jednak to nie to martwi mnie najbardziej...

"Wyprowadzka z Polski to jedyne rozwiązanie"

Ja jestem przerażona tym, jak wypowiadają się o kobietach politycy. Nie chcę, aby Michalina czuła się jak inkubator w kraju, w którym się urodziła i mieszka od pierwszych dni. Nie chcę, aby jej wartość była mierzona liczbą posiadanych dzieci! Przecież to jest absurd, wręcz skandal. Moja koleżanka nie zwlekała długo z "ucieczką" z Polski. Jest mamą trójki nastolatek, więc z jej mężem szybko podjęli decyzję o wyjeździe. Mieli akurat za granicą dalszą rodzinę jej męża, Filip szybko znalazł dobrą pracę, ona też na pewno coś znajdzie. Dawno nie gadałyśmy, ale dzwoniła w wakacje i była bardzo zadowolona ze swojej decyzji.

Z Michałem również podjęliśmy taką decyzję. Wypisaliśmy sobie plusy i minusy potencjalnej przeprowadzki i chcemy spróbować. Michalina świetnie zna angielski, od małego chodzi na zajęcia. My również znamy angielski i komunikatywnie niemiecki oraz hiszpański (znajomi dali nam na ślub wykupiony kurs tego języka i tak zaczęła się nasza pasja z językiem hiszpańskim), więc myślę, że mamy szerokie pole do popisu, a i o Michalinę będziemy spokojniejsi. Liczymy też na lepsze zarobki. A prawda jest taka, że wrócić zawsze można. Poza tym rozważamy tylko kraje europejskie, co oznacza, że w dwie czy trzy godziny możemy być w Polsce, jeśli zatęsknimy za rodziną.

Jak wygląda długoletni związek? Te ilustracje oddają to w 100%!
Źródło: www.instagram.com/amandaoleander
Reklama
Reklama