Barbara Kurdej-Szatan wraz z mężem zaszczycili swoją obecnością wczorajszą premierę filmu pt. "Pani Basia" w reżyserii Pawła Deląga, która odbyła się w centrum biznesowym Fabryka Norblina w Warszawie. Małżeństwo zaskoczyło swoimi stylizacjami na premierze, gdyż oboje postawili na causulowy styl. Aktorka postawiła na karmelowy komplet, jednak zaskoczeniem okazały się być... krótkie różowe kalosze!
Barbara Kurdej-Szatan na premierze filmu
Oprócz wspomnianego reżysera Pawła Deląga, "na czerwonym dywanie" pojawili się również: Tamara Arciuch i Bartłomiej Kasprzykowski, Mateusz Banasiuk, czy Andrzej Sołtysik. Wśród zaproszonych gwiazd pojawiła się także Barbara Kurdej-Szatan wraz z mężem Rafałem. Małżeństwo postawiło na luźny styl. Aktor wybrał białą elegancką koszulę, której kilka pierwszych guzików zostało rozpiętych, ciemno-niebieskie jeansy i szare buty. Z kolei jego żona postawiła na karmelowy komplet, składający się ze spodni oraz kurtkę. Oprócz tego miała na sobie sweter w odcieniu karmelu i domieszki różu z bielą, a także różową torebkę i... krótkie kalosze.
Film "Pani Basia"
30-minutowy dramat, który opowiada o problemach związanych z zanieczyszczeniem powietrza przyciągnął wiele gwiazd na premierę. Akcja filmu dzieje się w Krakowie na Nowej Hucie. W opisie filmu, zamieszczonym na stronie Film Web, możemy przeczytać:
Kraków, Nowa Huta tuż przed Świętami Bożego Narodzenia. Z radia dobiega rozmowa dziennikarza (Bartek Węglarczyk) z Profesorem (Tadeusz Huk) o negatywnym wpływie smogu na stan zdrowia Polaków. Pani Basia (Elżbieta Jarosik) - nauczycielka - słucha radia, międzyczasie sprawdzając wypracowania napisane przez jej uczniów. Sięga po list wysłany do niej przez szpital w sprawie konsultacji onkologicznej…
Pani Basia wysiada z pustego autobusu i udaje się do Szpitala Pulmonologicznego na Oddział Onkologii. Kilka godzin czeka w korytarzu wraz z dziesiątkami innych pacjentów na wizytę u lekarza. Ze szpitalnych głośników płyną monotonnym głosem podawane kolejne numerki pacjentów. Widać smutne twarze zainteresowanych zdających sobie sprawę z kolosalnej ilości współpacjentów, z którymi będą musieli "walczyć" o to samo szpitalne łóżko czy też termin na tomografię komputerową…
Co o tym sądzicie?
W galerii znajdziecie tematyczne zdjęcia.