Młodszy brat Tomasza Sekielskiego, Marek pracował dawniej w stacji TVN. To właśnie tam miał okazję poznać Kamila Durczoka, ówczesnego prowadzącego „Fakty”. Jak się okazuje, wyjątkowo źle wspomina współpracę z dziennikarzem.
Marek Sekielski to jeden z najpopularniejszych producentów filmowych w Polsce. Po wielkim sukcesie filmów dokumentalnych nakręconych z bratem Tomaszem przyszła pora na indywidualny projekt, jakim jest program na YouTubie „Sekielski o nałogach”.
Producent filmowy ma na koncie wiele sukcesów
Tomasz i Marek Sekielscy od wielu lat osiągają sukcesy w branży filmowej. Ma to związek z ich poruszającymi filmami dokumentalnymi, które poruszają wyjątkowo trudne tematy tabu, takie jak polityka czy pedofilia w kościele.
Producent filmowy otwarcie przyznaje, że jest alkoholikiem. W związku z tym postanowił wykorzystać swoją pracę, aby pomóc innym osobom mającym problem z uzależnieniem. W tym celu tworzy program, w którym rozmawia ze swoimi gośćmi na ten temat.
Marek Sekielski zdradził szczegóły dotyczące pracy z Kamilem Durczkiem
Dawniej Marek Sekielski pracował u boku redaktora naczelnego i prowadzącego „Faktów”, Kamila Durczoka. W mediach już wiele lat temu wspominano, że dziennikarz nie należał do najlepszych szefów. W pewnym momencie oskarżono go nawet o mobbing.
Brat Tomasza Sekielskiego, wspomniał dawne lata w wywiadzie o alkoholizmie i nowo wydanej książce na łamach „Dziennika Gazety Prawnej”, nie szczędząc przy tym ostrych słów. Przyznał, że już kiedyś przez kilka lat udało m się zachować trzeźwość, jednak stres związany z pracą w telewizji spowodował, że wrócił do nałogu.
To, że pracowałem z ludźmi, którzy mówiąc delikatnie, zachowywali się nie tak w stosunku do swoich podwładnych, współpracowników, to inna historia — zaczął znany producent filmowy.
Po chwili nawiązał do pracy w TVN przy programie „Fakty” zarządzanym wtedy przez Kamila Durczoka.
Myślę, że spokojnie ze dwa lata odchodziłem z „Faktów” kierowanych przez Kamila Durczoka. Nie byłem w stanie przekonać sam siebie, że sobie poradzę w życiu bez tej konkretnej pracy. To wszystko wynikało z niskiej samooceny, ze słabego poczucia własnej wartości. To błędne koło. (...)
Zacząłem mieć psychosomatyczne objawy tego swojego strachu, tego lęku. Wtedy w „Faktach”. Ogromne problemy z jelitami. Kiedy byłem w pracy i on miał dyżur, to potrafiłem kilka razy w ciągu dnia być w toalecie. Biegunka, bóle brzucha
— opisywał Sekielski.
Po chwili odezwał się siedzący obok współautor książki, Artur Nowak, współautor książki „Ogarnij się, czyli jak wychodziliśmy szamba”. Zachęcił przyjaciela, aby powiedział publicznie, o tym, co czuje.
Nie chcę, żeby z tego zrobiła się rozmowa o człowieku, którego od dawna nie ma w moim życiu. Chodzi o sam stres, o sytuacje, w których jesteśmy, w których trwamy, które nie pozwalają nam się uwolnić. To znaczy, my nie pozwalamy się sobie z nich uwolnić. Praca z kimś, kto jest tyranem, kto jest, mówiąc wprost, zj**em, jest po prostu nie do wytrzymania. Jest czymś strasznym!
- podsumował.
Zobacz, czym zajmuje się obecnie Marek Sekielski!