London Fashion Weekend

London Fashion Weekend

Jeśli nie jesteś światowej sławy redaktorką mody, jak Anna Wintour, ani gwiazdą filmową w stylu Gwyneth Paltrow, zaproszenie na pokazy podczas tygodnia mody w Nowym Jorku, Londynie czy Paryżu są poza zasięgiem.

Na szczęście stolica Anglii proponuje inne możliwości! London Fashion Weekend to impreza, która skierowana jest nie tylko do ludzi z branży, lecz również do wszystkich tych, którzy modą pasjonują się na co dzień. Jej ostatnia edycja odbyła się w ubiegły weekend.

Reklama

Moda w zasięgu ręki

Impreza z cyklu London Fashion Weekend rozpoczyna się równo dzień po głównym tygodniu mody. Tak samo, jak w przypadku London Fashion Week, miejscem pokazów jest Somerset House. Położony przy Tamizie historyczny budynek już od czwartku gościł tłumy fashionistek pragnących zbliżyć się do świata mody. Pokazy, zakupy, rozmowy – to tylko nieliczne z przyjemności, które czekały na uczestników imprezy.

W licznych pokojach Somerset House gromadziły się tłumy pragnące zobaczyć z bliska najnowsze kolekcje, przymierzyć i oczywiście kupić interesujące stroje i dodatki, których ceny były mniejsze nawet o 70%! Twenty8Twelve, czyli marka aktorki Sienny Miller i jej siostry Savannah, na nowy sezon zaprezentowała typowo londyński look. Zwiewne sukienki, długie swetry i oczywiście skórzane kurtki. Szczególnie te ostatnie wzbudzały duże zainteresowanie. Podobała się zwłaszcza cena. Jeśli masz szansę zakupu skórzanej kurtki od Twenty8Twelve w cenie 150 funtów zamiast 400 nie można tego przegapić!

Stoiska podzielone były tematycznie, tak aby w najprostszy sposób znaleźć interesujące nas brandy. Mieliśmy do wyboru marki z serii Vintage (ubrania, akcesoria, biżuteria), The Weekend Boutique, w którym prezentowali się designerzy zaczynający dopiero swoją przygodę w świecie mody. Takie spotkania podczas London Fashion Weekend mogą być jedyną okazją rozmowy z projektantami, których kariery już niedługo mogą rozkwitnąć. Ja uwagę zwróciłam szczególnie na markę Holly Fulton, której graficzne sukienki i oryginalne akcesoria wyróżniały się stylem wśród innych prezentowanych. Dziennikarka brytyjskiego „Elle” szczególnie wydawała się być pod wrażeniem twórczości Holly. Możliwe więc, że o projektantce usłyszymy niebawem już więcej. Lowie to z kolei marka bardzo dziewczęca. W najnowszej kolekcji królują sukienki, sweterki i spódnice, które zdaje się łączyć jeden element przewodni, czyli pojawiającej się kokardy. Wszystko zrobione z organicznej bawełny Fair Trade. Widać, że angielska wieś inspiruje kolejnych projektantów. Ciekawą propozycją było również stoisko Juicy Couture & The Brand Village, gdzie fani marki mogli w bardzo niskiej cenie zaopatrzyć się w kultowe już dresy lub dodatki i buty. Jeśli jednak chodzi o buty to niebem okazało się The Shoe Studio, gdzie buty od Michael’a Korsa, czy See by Chloe wzbudzały sensacje. Zarówno duży wybór, jak i niskie ceny!

Show na wybiegu

Pokazy mody, jak przedstawienia w teatrze, zaczynały się o konkretnie wyznaczonych porach. Spóźnialscy nie mieli szans dostać się do środka. Wszystko było zresztą perfekcyjnie zaplanowane. Osoby z obsługi wraz z ochroniarzami wybiegu ustawiali wszystkich wchodzących i prowadzili na ich miejsca. Sam wybieg również robił wrażenie. Umiejscowiony w wewnętrznej części Somerset House biały namiot jest znakiem rozpoznawczym każdego tygodnia mody. Podczas pokazów uczestnicy mogli poczuć się, jak prawdziwi modowi eksperci. Jeszcze przed kilkoma godzinami w tym samym miejscu podczas London Fashion Week siedzieli m.in. Sienna Miller, Kanye West, czy sama redaktor amerykańskiego „Vogue” Anna Wintour. Modelki chodzą po tym samym wybiegu, co przed kilkoma dniami światowa czołówka. Światła, muzyka i pokaz czas zacząć! Pomiędzy kolejnymi pokazami stylistka Grace Woodward prezentowała i tłumaczyła to, co działo się na wybiegu. Woodward jest stylistką „Sunday Times’a”, czy magazynu „Stylist”. Ubiera również takie gwiazdy, jak La Roux, Florence and the Machine.

Każdy „Catwalk Show” składał się z cyklu kolejnych pokazów. Według mnie do najciekawszych należały m.in. kolekcja Jaeger London jesień/zima 2011. Ta znana brytyjska marka, której twarzą ostatniej kampanii była polska top modelka Anja Rubik, zaprezentowała ubrania z kolekcji na jesień/zimę 2011. Kolekcja Jaeger to głównie piękne płaszcze z różnych materiałów i o różnych proporcjach. To, co według brytyjskiego domu mody ubieramy pod spodem, to jedwabne sukienki i szyfonowe bluzki. Nadal utrzymują się popularne latem kolory, jednak tym razem są one spokojniejsze, bardziej ziemne. Najnowsza kolekcja Osman na jesień/zimę 2011 to połączenie kolorów z architekturalnymi cięciami. Inspiracją do kolekcji była twórczość Catherine Yass. Muszę przyznać, że kolekcja jest bardzo ciekawa. Czarny kolor występuje tu, jako baza do neonowego szaleństwa, jakim są pojawiające się różowe pasy, czy granatowy dekolt. Z kolei kobieta w kolekcjach Bryce’a AIME na jesień/ zimę 2011 to osoba silna, współczesna, niebojąca się wyzwań . Tylko taka indywidualistka będzie w stanie nosić tak oryginalne ubrania. Ta kolekcja to mój faworyt. Bryce pokazuje, że ubranie nie musi być nudne, nie musi jednak przesadzać ze swoją nietuzinkowością. Ciekawe formy do noszenia na co dzień przyciągają swoim futurystycznym wydźwiękiem. Jestem za!

Popijając dietetyczną colę i zajadając się pysznymi cupcakesami od DollyMixtures zwiedzanie London Fashion Weekend wydaje się jeszcze przyjemniejsze! Aż szkoda, że ten weekend kończy się tak szybko. Kolejna impreza z cyklu LFW odbędzie się już za pół roku, kiedy to przyjdzie czas na następne Tygodnie Mody. Impreza godna polecenia dla wszystkich fanów mody!

Tekst i zdjęcia: Magdalena Gisman

 

Reklama
Reklama