Rodzice przyjechali na stację benzynową, aby zatankować swoje pojazdy. Odjechali, zapominając zabrać ze sobą synka. 3-letni chłopiec został na stacji zupełnie sam! Na szczęście dziecku nic się nie stało.
Zostawili 3-letniego synka na stacji paliw
Do tego dramatycznego zdarzenia doszło w sobotni poranek, 13 marca, w Pniewach. Rodzice chłopca przyjechali na stację paliw dwoma różnymi pojazdami. Matka samochodem osobowym, a ojciec ciągnikiem. Towarzyszył im 3-letni synek. Po zatankowaniu pojazdów rodzice odjechali, pozostawiając dziecko na stacji.
Około godziny 8.30 policjanci z Pniew interweniowali w związku ze zgłoszeniem, iż rodzice pozostawili na stacji paliw dziecko bez opieki - wyjaśniła oficer prasowa Komendy Powiatowej Policji w Szamotułach.
O zaistniałym fakcie poinformowali policjantów pracownicy stacji benzynowej, którzy zaopiekowali się chłopcem.
Czy rodzice poniosą konsekwencje?
Rodzice chłopca zorientowali się, że go nie ma, dopiero gdy przyjechali do domu. Natychmiast wrócili na stację benzynową po syna.
Po kilkudziesięciu minutach od zgłoszenia, w trakcie trwającej interwencji rodzice przyjechali na stację paliw po chłopca. Para mieszkająca na terenie gminy Szamotuły tłumaczyła, iż każdy z nich myślał, że synek znajduje się pod opieką drugiego z rodziców - dodała policjantka, Sandra Chuda.
Na szczęście chłopcu nic się nie stało, jednak rodzice narazili go na ogromne niebezpieczeństwo. O tym, czy poniosą jakiekolwiek konsekwencje za swoje czyny, zadecyduje III Wydział Rodzinny i Nieletnich Sądu Rejonowego w Szamotułach.
Czy rodzice 3-latka powinni zostać w jakiś sposób ukarani? Jakie jest Wasze zdanie?
Źródło: szamotuly.naszemiasto.pl, tvn24.pl
