Z życia

Generalny strajk kobiet już 28 października: "W środę nie idziemy do pracy!"

Z życia

Wtorek, 27 października 2020

Od kilku dni w całej Polsce trwają protesty kobiet dotyczące zaostrzenia prawa aborcyjnego. Na ulice wychodzą Polacy, którzy nie zgadzają się z decyzją Trybunału Konstytucyjnego. Ludzie są źli, zawiedzeni i wyczerpani. W związku z tym, co się dzieje niezależny ruch społeczny "Ogólnopolski Strajk Kobiet" powołał do życia wydarzenia w dniach od 23.10 do 30.10, które mają wpłynąć na zmianę w prawie aborcyjnym. Już 28 października ma odbyć się strajk, polegający na blokadzie w miejscach pracy.

"Bojkot miejsc pracy 28.10"

Liderka "Ogólnopolskiego Strajku Kobiet", Marta Lempart przekonuje do tego, aby 28 października wykazać się solidarnością i zostać w domach, nie wykonując swojej pracy:

Kto może, nie idzie do pracy. Skoro państwo nie działa, zatrzymajmy je do końca i zróbmy sobie nowe. Pomyślcie o tym, żeby w środę nie pójść do pracy. Weźmy sobie urlop bezpłatny, zwykły urlop, oddajmy krew. Apelujemy do przedsiębiorców, apelujemy do wszystkich, którzy zatrudniają pracowników – dajcie nam ten jeden dzień. Dołączcie do nas, to też jest w waszym interesie

SK:, , fot. Kajko Justyna/AKPA

Strajk nielegalny? Jak mogą zareagować pracodawcy?

Niestety prawnicy nie mają zbyt dobrych wiadomości dla tych pań, które chciałyby wziąć udział w strajku generalnym, który nie jest zgodny z prawem (nie można organizować w naszym kraju strajku generalnego przeciw państwu). W związku z tym wielu pracodawców nie musi wykazywać się zrozumieniem i może skończyć się na tym, że nie udzielą 28 października urlopu na żądanie. Specjaliści mają także obawy przed tym, czy taki strajk nie wpłynie na ścieżkę kariery kobiet. Może okazać się bowiem, że dojdzie do masowych zwolnień.

Czy mimo wszystko weźmiesz udział w strajku generalnym kobiet?

źródło: money.pl