Anna Wendzikowska to słynna dziennikarka i redaktorka. Jest także matką dwóch córek, a jedno z jej dzieci ciężko choruje.
Anna Wendzikowska wyznała, z czym się spotykała, gdy pokazywała swoją chorą córeczkę. Okazuje się, że internauci nie znali granic i ubliżali małemu dziecku, ze względu na jego problemy.
Anna Wendzikowska o córce
Dziennikarka bardzo kocha swoje dziecko, ale miała bardzo dużo nieprzyjemności, przez pokazywanie jej w sieci. Jak podaje plotek, córka Anny choruje na niedorozwój nerwów wzrokowych.
Przez jakiś czas nie do końca chciałam pokazywać Kornelię (...). Kornelia ma niedorozwój nerwów wzrokowych i jest po operacji. Długi czas po rozpoczęciu noszenia okularów (...) jedno oko jej uciekało. Dostawałam bardzo dużo komentarzy, takich "czy moje dziecko jest opóźnione umysłowo", że "wygląda na niedorozwinięte". I to było dla mnie szokujące - opowiadała Anna podczas rozmowy z ,,Galą" kilka miesięcy temu.
Dziennikarka nakręciła hejt?
Gdy redaktorka przestała pokazywać swoje dziecko w sieci, spotkała się z jeszcze większą falą hejtu. Okazuje się, że nie ma żadnej skutecznej metody, która powstrzyma nienawiść wobec dziecka.
Moją receptą na to, żeby nie musieć sobie z tym radzić, było zaprzestanie pokazywania Kornelii przez jakiś czas. Wtedy zaczęłam dostawać wiadomości, że "nie pokazuje dziecka, bo jest niedorozwinięte i się go wstydzę". Nie ma tutaj złotego rozwiązania, nie ma się co nad tym zastanawiać, natomiast jest to bardzo przykre i krzywdzące - dodała dziennikarka.
Trzy dni temu córka publicystki przeszła kolejny zabieg na oczy. To nie pierwsza taka operacja. Anna postanowiła pochwalić się zdjęciem z córką i jej odwagą. Zobacz w galerii poniżej.
Zobacz także:
Ewa Farna jest w drugiej ciąży? Cała prawda wyszła na jaw