Sierra Mead z Nowego Meksyku w USA nie miała lekkiego dorastania. Ta dziś dziewiętnastoletnia Amerykanka na próżno ćwiczyła, jadła sałaty i ukrywała krągłości pod obszernymi od ubraniami. Rówieśnicy byli dla niej bezlitośni.
Słyszała o sobie, że jest wielorybem, hipopotamem albo po prostu grubasem. W ubiegłym roku jej zdjęcia na Instagramie sprowokowały falę hejtu. Internauci pisali jej, że "zasługuje na śmierć". Ale to właśnie mniej więcej w tym czasie Sierrą zainteresował się pewien przystojny nieznajomy!
Od początku wiedziałam, że to ten jedyny – powiedziała Sierra dziennikowi "The Sun".
Mason, bo tak ma na imię chłopak Sierry, uwielbia obfite kształty swojej dziewczyny. Wydaje się przy niej tak bardzo filigranowy: waży prawie o połowę mniej niż ona! Podobno obojgu bardzo to odpowiada:
Mówi o tym, jak bardzo podobają mu się moje zdjęcia (...) Dzięki temu zyskałam na pewności siebie - opowiada Sierra. - Nie należę do tych, co wolą "robić to" po ciemku. A on nie ma oporów, by dotykać jakichkolwiek partii mojego ciała. Jesteśmy w stosunku do siebie całkowicie otwarci.
Podobno ich życie seksualne jest fantastyczne! Chociaż zdarzają się i trudne momenty.
Jestem pewna, że niektórzy gapią się na nas, dlatego że on jest taki chudziutki, a ja jestem jego całkowitym przeciwieństwem – przyznaje Sierra.
Jak Wam się podoba taka para?