Will Evans na zawsze pozostanie w pamięci swoich przyjaciół, lecz te wspomnienia niekoniecznie będą dobre. Młody ojciec malutkiej córeczki rozstał się z tym światem na własne życzenie: popełnił samobójstwo, ale chwilę wcześniej napisał na Facebooku parę gorzkich słów.
Okazuje się, że ludzie, o których sądzisz, że są twoimi dobrymi kumplami, tak naprawdę nimi nie są
Tego samego dnia Will dodał jeszcze, zdawkowo:
P***ę to wszystko, już mnie nie ma
Sanitariusze, którzy przybyli do domu Willa, nie mogli już nic zrobić. Mężczyzna odebrał sobie życie.
Pod jego wpisami zaroiło się od emotikonów, serduszek, i słów zapewniających o przyjaźni i żalu. Facebookowi przyjaciele wylali morze emotikonowych łez, w komentarzach udostępniali ostatni post Willa i zapewniali, że zawsze będą o nim pamiętać.
Swoją drogą można zapytać, jak się teraz czują przyjaciele młodego samobójcy: nie dość, że stracili bliską osobę, to jeszcze na pamiątkę dostali taki gorzki post, przykre podsumowanie. Już nigdy nie będą mieli okazji wyjaśnić nieporozumień, ani naprawić relacji z Willem.
Jedyne, co mogą zrobić, to pisać kolejne komentarze na Facebooku...