Casey Affleck, młodszy brat aktora Bena Afflecka, otrzymał wczoraj pierwszego w swoim życiu Oscara za rolę w filmie "Manchester by the Sea". Okazuje się, że już sama nominacja aktora do statuetki spotkała się z ogromną krytyką ze strony amerykańskich filmowców, a w szczególności... polskiej operatorki!
W 2010 roku skandal wywołała medialna burza, którą wywołały Amanda White, producentka filmu dokumentalnego "Jestem, jaki jestem", nad którym pracował aktor i polska operatorka Magdalena Górka. Obie kobiety oskarżyły Afflecka o molestowanie seksualne. Podobno padły one ofiarą "napastowania zarówno fizycznego, jak i werbalnego".
Młodszy brat Bena Afflecka miał ubliżać współpracownicom oraz składać niemoralne propozycje. Górka zeznała, że którejś nocy Casey położył się w jej łóżku i zaczął ją obmacywać, namawiając na seks. Sprawa trafiła do sądu, a obie panie pozwały aktora na 2 i 2,5 miliona dolarów.
Jedną z wielkich przeciwniczek Afflecka jest również aktorka Constance Wu, która zaraz po wręczeniu mu statuetki, wypowiedziała się Twitterze:
Mężczyźni, którzy napastują kobiety nominowani do Oscara! Ponieważ dobry aktorski występ jest ważniejszy niż człowieczeństwo!
Przypomnijmy, że w czasie gali Złotych Globów, Brie Larson, która wręczała mu statuetkę kontrowersyjnemu aktorowi, nawet nie podała mu ręki.