Jak walczyć z PMS?

Jak walczyć z PMS?

Zespół napięcia przedmiesiączkowego potrafi zepsuć humor i chęć do życia.

Reklama

Jako sobie radzić z syndromem PMS?

Ból piersi, obrzęk nóg, przyrost masy ciała, spadek energii, uczucie napięcia, brak koncentracji, ogólne poddenerwowanie i zmienność nastrojów - tak najkrócej można by opisać kilka symptomów informujących nas o zbliżającym się okresie. Takie objawy jednak nie tylko są nieznośne dla nas samych, ale też uciążliwe dla najbliższego otoczenia. Nie bez powodu syndrom przedmiesiączkowy przewrotnie nazywa się „chorobą wściekłych krów”. I choć takie humorystyczne, aczkolwiek nieco prześmiewcze dla kobiet określenie  nie jest eleganckie, to niestety szereg objawów, które mogą (ale nie muszą) pojawić się w tym czasie tylko potwierdza to, że obcowanie z kobietą przed owulacją do najprzyjemniejszych nie należy. Ataki  agresji, krzyki, płaczliwość, spadek humoru, drażliwość i bóle głowy... to kolejne z potencjalnych objawów. Należy jednak pamiętać o tym, że każda z nas inaczej przechodzi ten czas. Ba! Istnieją kobiety, które wymienionych symptomów nie miewają w ogóle i wypada je nazwać nie inaczej niż prawdziwymi szczęściarami. Co robić jednak, kiedy comiesięczne dolegliwości utrudniają nam normalne funkcjonowanie?

Objawy PMS w znaczącym stopniu łagodzi przyjmowanie pigułek antykoncepcyjnych. Wiele z nich powoduje jednak zatrzymywanie wody w organizmie, więc przyczynia się do powstawania obrzęków ciała. Jeśli więc wolimy metody mniej inwazyjne syndrom PMS łatwo jest pokonać stosując np. relaksacyjne kąpiele. Ciepła woda niweluje bóle brzucha, a do tego aromat unoszących się w łazience olejków np. w zapachu lawendy wprowadza w dobry nastrój, pozwala się odprężyć i zapomnieć o dolegliwościach. Świetne efekty przynosi także uprawianie takich technik rzeźbienia sylwetki jak np. joga czy pillates. Polecany jest także długi spacer, który pozwoli się dotlenić i rozluźnić ciało. Na poprawę humoru wpłynie także czekolada. Przed miesiączką spada często poziom cukru i odczuwamy większe zapotrzebowanie na łakocie. Do tego jej jedzenie wyzwala w nas endorfiny, czyli hormony szczęścia. Zabieg w formie masaży, jaki oferuje wiele gabinetów kosmetycznych na bazie czekolady to tylko wisienka na torcie pofolgowania sobie z łakociami w tych trudnych dla nas dniach.

Zmienność nastrojów

W tym okresie bardzo ważne jest także uzupełnianie zasobów błonnika w organizmie. Znajdziemy do np. w otrębach czy ciemnym pieczywie. Po ich spożyciu będziemy odczuwać przyjemne uczucie sytości w brzuchu a tym samym unikniemy tzw. „wilczego apetytu”, który często towarzyszy nam przed miesiączką. Jeśli wyżej wymienione sposoby nie działają, pora pokonać wroga za pomocą ziół i wprowadzić także kurację od wewnątrz. Na skołatane nerwy pomoże napar z melisy lub wiesiołka, bóle brzucha zlikwiduje rumianek i mięta, a szałwia pomoże zwalczyć nadmierną  potliwość. Przydadzą się także preparaty o właściwościach uspokajających i ułatwiających zasypianie. Np. na bazie kozłka lekarskiego czy szafranu.

PMS to dolegliwość o objawach w dużej mierze emocjonalnych, dlatego tak ważna jest wiedza na temat radzenia sobie z tą przypadłością, aby zgodnie z przysłowiem „diabeł nie był tak straszny jak go malują”.

Reklama
Reklama