Anna Mucha spędza właśnie czas w Meksyku. Na urlop pojechała zaledwie parę dni temu, a już ma na swoim koncie niecodzienne zdarzenie. Aktorka i towarzyszący jej Jakub Wons zostali zatrzymani przez policję! 43-latka zrelacjonowała wszystko na instagramowych stories. O co zatem poszło?
Anna Mucha chciała odpocząć...
Anna Mucha i Jakub Wons bawią właśnie w Meksyku. Aktorka, ku uciesze śledzących ją fanek i fanów, skrupulatnie relacjonuje przebieg wyprawy. Obok typowo turystycznych treści w opowieściach Anny Muchy znalazła się historia (prawie) mrożąca krew w żyłach!
... a tu klops!
Okazuje się, że już parę dni po rozpoczęciu swojej meksykańskiej przygody para została zatrzymana przez lokalną policję. Anna Mucha dokładnie zrelacjonowała, co się stało:
Jesteśmy megadzielni, bo wypożyczyliśmy samochód w Meksyku i udajemy się teraz na północ. I minęły dosłownie, nie wiem, trzy do pięciu minut, od kiedy wyjechaliśmy z wypożyczalni samochodów, i zostaliśmy zatrzymani przez policję. Otworzyliśmy szybę, usłyszeliśmy... nie wiem co, szczerze mówiąc. Chyba że prędkość.
Do relacji włączył się ukochany aktorki. Jakub Wons potwierdził, o co prawdopodobnie chodziło:
Że przekroczyliśmy prędkość. Jadąc najwolniej ze wszystkich.
Coraz bardziej rozbawiona Anna Mucha podsumowała:
I w momencie kiedy spytaliśmy, czy pan mówi po angielsku, pan machnął ręką na nas i odpuścił.
Możemy to skomentować tylko jednym słowem: UFF. Życzymy spokojnego wypoczynku!
Przeczytaj także
Anna Mucha z nogami aż do nieba. "Anka, to grzech tak wspaniale wyglądać"
Anna Mucha rozprawia się z hejterami. Ta metoda zniechęci kolejnych śmiałków?
Seniorze, uważaj na siebie. Policjanci przestrzegają przed nową metodą "na policjanta". Tak oszukiwali sami policjanci