Monika Richardson ma dość niebezpieczną pasję, którą chętnie dzieli się z internautami. To miłośniczka jazdy konnej, a ostatnia weekendowa przejażdżka po lesie nie skończyła się dla niej dobrze. Miała mały wypadek!
Monika Richardson spadła z konia
Monika Richardson już jakiś czas temu pożegnała się z telewizją. Teraz prowadzi własną szkołę językową, a w wolnych chwilach, oddaje się swojej pasji. Jest to oczywiście jazda konna, która pochłania jej czas w szczególności, gdy za oknami jest piękna pogoda.
Dziennikarka chętnie dzieli się z internautami momentami ze swojego prywatnego życia, a na jej instagramowym profilu często pojawiają się zdjęcia koni. Tym razem jednak zrelacjonowała upadek! Richardson napisała:
Spadłam z konia w galopie. Nie tego, co na zdjęciu. To Dakar, na nim zrobiłam mały trening na placu. Do lasu pojechałam na Lusi, to młoda, bardzo wysoka kobyłka. Trochę wybijała w galopie, ale upadek zaliczyłam wyłącznie z własnej winy. Po prostu się spięłam. Teraz siedzę obolała i myślę dlaczego i po co mi się to przydarzyło
Internauci przychodzą ze słowami otuchy: "Ważne, że choć pupa i duma obolała, to ty jesteś cała"
Jedna z internautek od razu odpowiedziała na pytanie Richardson, pisząc:
Żeby upiec sernik
To tradycja w wielu stajniach. Jeździec, który zaliczy upadek, musi kolejnym razem przynieść ciasto, aby poczęstować tych, którzy byli tego świadkiem. A co piszą inni obserwujący?
Ważne, że choć pupa i duma obolała, to ty jesteś cała
A w naszej galerii znajdziecie najnowsze zdjęcia Richardson, również te z końmi.
Przeczytaj także
Monika Richardson ścięła włosy "na chłopaka". Fani nie są zachwyceni... "Szału nie ma"
Monika Richardson zdradziła, ile dostanie emerytury. Bez oszczędności się nie obejdzie!
Monika Richardson już nie ma fioletowych włosów. Tym razem postawiła na pixie cut i beżowy blond