Anna Kalczyńska jest jedną z tych gwiazd, które chętnie wybierają polskie kierunki wakacyjne. Obecnie dziennikarka wypoczywa z rodziną w Chałupach, gdzie się opala i korzysta z uroków morza. Z racji, że wypoczynek nad polskim morzem jest owiany złą sławą pod względem finansowym, to prezenterka postanowiła zdradzić, jak ona oszczędza podczas urlopu.
Anna Kalczyńska oszczędza nad polskim morzem
Prezenterka wraz z rodziną postanowiła wybrać się nad polskie morze. Jednak ze względu na wysokie ceny zakwaterowania i wyżywienia dziennikarka zdecydowała się ciąć koszty. W jednym z wywiadów wspomniała, że zamiast noclegu w hotelu, cała jej rodzina śpi w kempingu. Jednak to na wysokie ceny posiłków Polacy narzekają najbardziej. Kalczyńska poradziła sobie również z tym, ponieważ nie stołuje się w restauracjach, tylko posiłki przygotowuje sama. Oprócz tego zmniejszyła liczbę atrakcji w postaci kupna gofrów, lodów, czy zapiekanek, ale nie wyeliminowała ich całkowicie:
Jestem nad morzem z dziećmi, więc jeśli chodzi o te wszystkie lody, gofry czy zapiekanki, ulegam dzieciom. Widzę jednak, że słodkości też są o kilka złotych droższe niż kiedyś. Natomiast jeśli chodzi o mnie, staram się ograniczać te pokusy
Wysokie ceny nad morzem
O dużym wzroście cen nad Bałtykiem mówiono już od dawna, ale koronawirus i długo zamknięta gastronomia jeszcze bardziej pogorszyła sprawę. Turyści od dawna publikują w sieci "paragony grozy", czyli dowody zakupu żywności w tym przekąsek, które charakteryzują się bardzo wysokimi cenami. Jednak są i tacy, którzy wypoczywają nad Bałtykiem i próbują zmniejszyć koszty np. w podobny sposób, jak Kalczyńska. Podobnie i w tym samym miejscu wypoczywała m.in. Małgorzata Socha.
A Wy, co sądzicie o cenach nad morzem?