Hubert Urbański powraca w wielki stylu - w nowym wiosennym sezonie TVN znów będzie prowadzić "Milionerów"! Premiera 1. odcinka 9. lutego. Zmagania uczestników będzie można oglądać od poniedziałku do czwartku o godz. 20:55. Urbański jednak nie zawsze był na szczycie.
Słynny teleturniej prowadził na przestrzeni 11 lat - od 1999 do 2003 i od 2008 do 2010 roku. Prowadził też pierwszych 5. edycji "Tańca z gwiazdami" w Polsacie, "Bitwę na głosy" oraz pierwszą edycję "The Voice of Poland" w TVP. Potem pod względem zawodowym nastały dla niego gorsze czasy, ale nie tylko.
W 2013 roku rozwiódł się z żoną, Julią Chmielnik, i przeżył załamanie nerwowe. O tym, jak dużym szokiem był dla niego rozpad rodziny, świadczy chociażby tatuaż, który zrobił na palcach prawej dłoni - wytatuował sobie inicjały imion 4 jego jego córek - Marianny i Krystyny - z pierwszego małżeństwa - oraz Stefanii i Danuty - z małżeństwa z Julią Chmielnik.
Ostatecznie pogrążył go słynny wywiad, którego udzielił w "Newsweeku" z 2013 roku, w którym żalił się publicznie, że żona go nie rozumiała i porównał ją do Hannibala Lectera!
To jest takie uczucie, jakby się człowiek zderzył z rozpędzonym pociągiem. A do tego złość na siebie, że się tego wcześniej nie widziało. To jest tak, jakbyś nagle obudziła się obok swojego męża, spojrzała mu w oczy i zobaczyła w nich kogoś obcego, takiego Hannibala Lectera. Uświadamiasz sobie wtedy z przerażeniem, że on cały czas tam był - mówił wtedy.
Wydawało się, że jego kariera legła w gruzach i już nikt nie chce dać mu szansy. A jednak, Urbański podniósł się po bolesnym upadku.
W 2016 roku wziął udział w "Agent-Gwiazdy", gdzie brawurowo wcielił się w... tytułowego agenta! Do końca programu niemal nikt nie domyślał się, że to właśnie on "przeszkadza" uczestnikom. A od lutego znów będziemy mogli go oglądać w "Milionerach".
Wydaje nam się, że w tej roli doskonale się odnajdzie. Czy jest ktoś, kto z kamienną twarzą lepiej potrafi mówić słynną kwestię: "Czy to twoja ostateczna decyzja"?
Zobaczcie w galerii, jak się zmieniał.