Rozmowy o finansach są zazwyczaj tabu, ale nie dla Marcina Hakiela. W końcu wiemy, ile kosztowała ogromna willa w Wilanowie, którą tancerz kupił z Katarzyną Cichopek. Cena robi wrażenie!
Marcin Hakiel o sprawach finansowych
Marcin Hakiel ostatnimi czasy coraz chętniej otwiera się publicznie. W marcu 2022 roku tancerz rozstał się z Katarzyną Cichopek, a z biegiem czasu światło dziennie ujrzały intymne szczegóły ich pożycia małżeńskiego. Marcin Hakiel przede wszystkim wyznał publicznie, że Katarzyna Cichopek go zdradziła, a on dowiedział się o jej zdradach, bo wynajął detektywów.
Teraz celebryta udzielił szczerego wywiadu dla popularnego Youtubera Żurnalisty i dostarczył swoim fanom kolejnych smaczków. Marcin Hakiel wyznał m.in, że chce mieć więcej dzieci i odkrył wszystkie karty!
W tym samym wywiadzie celebryta bez oporów poruszył także temat jego finansów z Katarzyną Cichopek. Rozmawianie o zarobkach wciąż jest w Polsce tematem tabu, jednak w tym wypadku tancerz również nie miał żadnych oporów i wyznał wszystko jak na spowiedzi!
Swego czasu głośno było o olbrzymiej willi w Wilanowie, którą wtedy jeszcze Cichopki nabyły za gigantyczną kwotę. W dodatku para miała wziąć na nią kredyt we frankach. Czy tak rzeczywiście było? W końcu znamy prawdę!
Marcin Hakiel i Katarzyną Cichopek — willa w Wilanowie, cena, kredyt
Marcin Hakiel w rozmowie z Żurnalistą potwierdził, że ich willa w Wilanowie kosztowała 3,5 miliona złotych. 40-latek potwierdził też dokładną kwotę, na którą Cichopki wzięli kredyt — gotówką wpłacili 700.000 zł, a na 2,8 miliona złotych wzięli kredyt. Hakiel nie miał też oporów, by wyznać, jaką powierzchnię ma ten dom — ponad 500 m2.
Oto cała rozmowa Marcina Hakiela i Żurnalisty.
Zacznijmy od początku. Warta 3,5 mln złotych willa w Wilanowie, prawda?
— zapytał Żurnalista.
Prawda
— odpowiedział Hakiel.
Wielkość domu: 500 m2, prawda?
Więcej
— odpowiedział Hakiel.
Podobno gotówką wpłaciliście 700.000 zł, a na 2,8 mln wzięliście kredyt i to we frankach. Teraz pytanie, czy wielkość kredytu się zgadza.
Dobre masz informacje, bardzo dobre. A to ci powiem, że szacunek
— potwierdził Hakiel.
Marcin Hakiel bez odporów odpowiedział też na pytanie dziennikarza, jak się skończyła sprawa z ich wielkim domem w Wilanowie.
Wiesz, co ten dom od wielu już lat (nastu) jest wynajęty. Kończymy rozprawę frankową, myślę że to jest kwestia naprawdę....
Ale wygracie to?
— dopytywał Żurnalista.
Znaczy, wiesz, to nigdy nie wiadomo, ale jakieś takie są przewidywania, że będzie dobrze. Dobra kancelaria to prowadzi, więc tak. I to jest nasza ostatnia wspólną nieruchomość. Podpisaliśmy się, że po załatwieniu spraw prawnych, ją po prostu upłynnimy i tyle. To jest nieruchomość, to jest zabezpieczenie. Najem to jest pasywny dochód. Media sobie zrobiły z tego jakieś nie wiadomo co. To nie jest tak, że to była nasza jedyna inwestycja. My w wiele różnych innych rzeczy inwestowaliśmy. Były różne inwestycje, ale na tym chyba polega biznes. Ten nie popełnia błędów, kto siedzi na kanapie
— zakończył tancerz.
Doceniacie jego szczerość?