"Nie czuję się kochana przez męża. Myślę nad rozwodem, ale boję się reakcji dzieci"

"Nie czuję się kochana przez męża. Myślę nad rozwodem, ale boję się reakcji dzieci"

"Nie czuję się kochana przez męża. Myślę nad rozwodem, ale boję się reakcji dzieci"

Zdjęcie ilustracyjne/Freepik/bearfotos

Kiedy stajemy na ślubnym kobiercu, obiecujemy sobie miłość, wierność i uczciwość małżeńską oraz wspólnie życie aż do śmierci. Wierzymy, że skoro tak bardzo się kochamy, dotrwamy razem do starości. Niestety życie pisze różne scenariusze i nie da się przewidzieć tego, co nastąpi za 10 czy 20 lat. Gdy Karolina wychodziła za mąż, była pewna, że jej małżeństwo nigdy się nie rozpadnie. Teraz jednak coraz częściej zastanawia się nad rozwodem.

Reklama

"Mąż przestał mnie kochać"

Ostatnio napisała do nas Karolina, aby zwierzyć się ze swoich problemów. 12 lat temu poślubiła Piotrka, z którym doczekała się dwójki dzieci. Piękny ślub, wspólny dom, potomstwo i miłość - o tym właśnie marzyła Karolina, gdy była młoda. Wszystko układało dobrze, do czasu, gdy w jej małżeństwie zabrakło miłości.

Od zawsze moim marzeniem była rodzina. Chciałam poznać mężczyznę, z którym zostanę do końca życia. Gdy poznałam Piotrka, wiedziałam, że to ten jedyny. Dwa lata później byliśmy już małżeństwem. Zaczęliśmy budować dom i zaszłam w ciążę. Byliśmy bardzo szczęśliwi. Oczywiście zdarzały nam się małe kłótnie i nieporozumienia, ale zawsze szybko się godziliśmy i nigdy nie potrafiliśmy się na siebie długo gniewać. Kiedy patrzę na nasze obecne życie, myślę sobie, że wtedy to była sielanka.

 

Minęło 12 lat od naszego ślubu i wszystko tak bardzo się zmieniło. Mój mąż już mnie nie kocha. Czasami traktuje mnie jak powietrze, nie jak kobietę, żonę. Jest względem mnie oziębły, a od kilku miesięcy nie usłyszałam z jego ust nic miłego. Dzieci go bardzo kochają, jednak on woli spędzać czas w pracy niż w domu. Coraz częściej się kłócimy. Zaczyna się od jakiejś głupoty, a przeradza w awanturę. Ostatnio powiedział mi, żebym nie oczekiwała od niego romantycznych gestów i słów, bo już dawno nic do mnie nie czuje. Gdy to usłyszałam, załamałam się. Od tego czasu, zamieniliśmy ze sobą tylko kilka słów, przy dzieciach.

Karolina zastanawia się nad rozwodem

Karolina nie może pogodzić się z tym, co usłyszała od męża. Bardzo ją to zraniło i nie wie, jak teraz powinna postąpić. Na początku wstydziła się przyznać do problemów w małżeństwie, ale teraz wie, że nie może dalej milczeć. Coraz częściej myśli nad rozwodem, ale boi się reakcji dzieci.

Nie mogę już znieść takiego życia. Kocham go, ale przez to jak się zachowuje i to, co powiedział, jestem na skraju załamania. Zaczęłam zastanawiać się nad rozwodem. Co wieczór przed snem bije się z myślami. Tyle wspólnych lat... Byliśmy tacy szczęśliwi i jak to teraz wszystko przekreślić? Co powie rodzina? Najbardziej jednak boję się o dzieci. Nawet nie wiem, jak miałabym im to powiedzieć. A co jeśli nie zrozumieją i to źle wpłynie na ich psychikę?

 

Staramy się przy dzieciach zachowywać pozory szczęśliwego małżeństwo, ale one i tak widzą, że coś jest nie tak. Dlatego zaczęłam myśleć nad rozwodem. Janek może zrozumie, ale Zosia ma dopiero 5 lat. Boję się ich reakcji i tego, jak nasze rozstanie wpłynie na ich dzieciństwo. Może mój mąż mnie nie kocha, ale dzieci na pewno. Powinniśmy być razem dla ich dobra?

Czy rozwód to dobre wyjście z tej sytuacji? Co o tym myślicie?

Reklama
Reklama