Shannon Collins chciałaby powiedzieć wszystkim mamom po 40-tce "Dość wymówek". Mieszkanka amerykańskiego Indianapolis przez długie lata była otyła i wmówiła sobie, że taki już jej los: lubiła jeść tłusto, a posiadanie wraz z mężem pizzerii nie pomagało.
Shannon tyła z roku na rok, a najgrubsza była w 2015 roku. To wtedy ze względów zdrowotnych przeszła na dietę. Ograniczyła węglowodany i zaczęła chudnąć. Ale efekty diet wciąż nie były zadawalające. Wtedy, całkiem dla siebie niespodziewanie, Shannon Collins pokochała siłownię.
I to, co zrobiła z ciałem przez ostatnie lata, jest rzeczywiście imponujące. Shannon ma wyrzeźbioną sylwetkę kulturystki i poczuła się jak bardzo młoda osoba. Uważa, że dieta odjęła jej lat. A jednak internet nie jest przekonany. Niektóre komentarze wydają się szczególnie raniące:
Wybacz kotku, jeśli sama się sobie podobasz, to ok, ale w żadnym razie nie chciałabym wyglądać tak jak ty - czytamy pod artykułem z "The Sun". - Moim zdaniem nie wyglądasz ani naturalnie, ani zdrowo.
O nie, wyglądasz okropnie, jesteś wychudzona i przydałby ci się pożądny obiad - skomentował ktoś inny.
Zobaczcie dumną ze swojej utraty wagi Shannon. Chciałybyście pójść w jej ślady?