Sprawiedliwości dla zmarłego Tomasza Komendy domagają się jego najbliżsi. Choć wydawało się, że po jego śmierci nikt już nie nagłośni tragedii, z jaką się mierzył, to nie koniec. Do prokuratury wpłynęło zażalenie od brata zmarłego, który domaga się konsekwencji dla osób odpowiedzialnych za niesłuszne skazanie Komendy.

Tomasz Komenda w lutym 2021 roku otrzymał prawie 13 milionów zadośćuczynienia za niesłuszne skazanie. Wiele osób zastanawia się, na co mężczyzna je wydał. Jego była partnerka i matka dziecka, Anna Walter, wyjawiła tajemnicę już jakiś czas temu.

W poniedziałek, 26 lutego odbył się pogrzeb Tomasza Komendy. Mężczyzna zostawił pogrążonych w żałobie bliskich i osierocił malutkiego synka. Filip pożegnał tatę pięknymi słowami.

Pogrzeb Tomasza Komendy odbył się w poniedziałek, 26 lutego. Ceremonia miała dość niezwykły przebieg. Uroczystość poprowadził mistrz ceremonii, a w ostatniej drodze przedwcześnie zmarłemu mężczyźnie towarzyszył niezwykły utwór, który tak wiele mówi o jego tragicznym losie.

W poniedziałek, 26 lutego o godzinie 12.00 odbył się pogrzeb Tomasza Komendy. Ceremonia odbyła się na cmentarzu przy ul. Kiełczowskiej na wrocławskim Psim Polu. Mężczyznę żegnały tłumy.

Wyszły na jaw szczegóły pogrzebu Tomasza Komendy. Ceremonia pogrzebowa odbędzie w poniedziałek się 26 lutego o godzinie 12 w kaplicy na cmentarzu przy ul. Kiełczowskiej na wrocławskim Psim Polu. Na pogrzebie zabraknie księdza.

W ubiegłym tygodniu media obiegła smutna informacja o śmierci Tomasza Komendy. Niesłusznie skazany na 25 lat więzienia zmarł po walce z ciężkim nowotworem. Mężczyzna osierocił malutkiego synka. Jak radzi sobie w tej trudnej sytuacji jego była partnerka, matka Filipa?

Nie milkną echa po śmierci Tomasza Komendy, który przez 18 lat odbywał karę pozbawienia wolności za czyn, którego nie popełnił. Niestety, gdy sprawiedliwości stało się zadość i niewinnie skazany mężczyzna mógł w pełni cieszyć się życiem, na jego drodze stanęła tragiczna w skutkach poważna choroba. Radca prawny wyjawił portalowi Natemat.pl, co może stać się z jego ogromnym majątkiem.

Rafał Collins opisał spotkanie z Tomaszem Komendą w restauracji. Z jego wspomnień wynika, że niewinny mężczyzna skazany na 25 lat więzienia miał niesamowity dystans do siebie i poczucie humoru.

Brat Tomasza Komendy opowiedział o jego ostatnich dniach. Podobno mężczyzna bardzo cierpiał, ale nie chciał jechać do szpitala. Gerard Komenda w wywiadzie opowiedział też o ostatniej woli swojego brata. 

Tomasz Komenda zmarł w wieku 46 lat na raka płuc, który jest uznawany za najgroźniejszy ze wszystkich możliwych nowotworów. Mężczyzna miał wiele różnych momentów w swym leczeniu, także te dobre. Niestety, nie udało mu się pokonać choroby. O raku jako pierwsza poinformowała jego partnerka, a później on sam zabrał w tej sprawie głos.

Tomasz Komenda po wyjściu na wolność chciał zacząć żyć pełnią życia. Jego marzeniem było m.in. założenie rodziny. Plan zaczął spełniać, ale niestety para rozstała się i rozpoczęła się przepychanka między partnerami. W grę wchodziła nie tylko walka o alimenty na ich wspólnego syna, ale także oskarżenie o nieinteresowanie się potomkiem.

Tomasz Komenda nie żyje. Miał zaledwie 46 lat. Tę informację przekazał dziennikarz "Uwagi" w TVN, Grzegorz Głuszak, który zajmował się jego sprawą. Tomasz Komenda został skazany na 25 lat więzienia za zbrodnię, której nie popełnił. Opuścił więzienie po 18 latach.

Niewinny Tomasz Komenda spędził w więzieniu 18 lat. Teraz okazało się, że nikt za to nie odpowie — ani policjanci, ani prokuratorzy, ani biegli, ani sędziowie.