"Wybudowałem duży dom, dzieci miały przy nas zostać. Teraz każde ma swoje życie"

"Wybudowałem duży dom, dzieci miały przy nas zostać. Teraz każde ma swoje życie"

"Wybudowałem duży dom, dzieci miały przy nas zostać. Teraz każde ma swoje życie"

canva.com

"Wybudowałem ogromny dom. To było nie tylko moje marzenie. Zawsze cisnęliśmy się w piątkę na małym metrażu, w mieszkaniu. Dzieciaki chciały mieć swoje pokoje, żona ogród, podjąłem więc wyzwanie. Bardzo dużo pracowałem, by mieć za co finansować budowę. No i po kilku latach stanął też nasz wymarzony dom. Ogromny, piętrowy, bo plany były takie, że dzieciaki z nami zostaną i wprowadzą się do nas ze swoimi przyszłymi rodzinami. Teraz ja zostałem z tym wielkim domem tylko z żoną, która już nawet nie ma siły o niego dbać. Opłaty są wysokie, a dzieci mają swoje życie i zamieszkały w różnych częściach Polski".

Reklama

Publikujemy list naszego czytelnika. Tekst został zredagowany przez Styl.fm. Czekamy na historie pod adresem: [email protected]. Wybrane teksty opublikujemy. Zastrzegamy sobie prawo do redakcji tekstu.

Mieliśmy rodzinne marzenie

Kiedyś cała nasza rodzina miała jedno marzenie. Chcieliśmy wyprowadzić się z miasta na wieś i tam zamieszkać w domu. Cisnęliśmy się wtedy w pięć osób w mieszkaniu o małym metrażu. Nie było mowy o tym, żeby dzieciaki miały swoje pokoje, a zawsze o nich marzyły.

To nie była łatwa decyzja, ale podjąłem wyzwanie, że postawię ten dom. Wiązało się to przede wszystkim z tym, że miało czekać mnie naprawdę dużo pracy. Bo najpierw na wszystko trzeba było zarobić.

Wyjechałem prawie na rok

Opuściłem rodzinę prawie na rok, żeby uzbierać odpowiednią kwotę. W tym czasie wcale nie zjeżdżałem do domu i jedyne co miałem, to telefoniczny kontakt z bliskimi. Było mi bardzo ciężko.

Gdy wróciłem, wcale nie było łatwiej. Musiałem połączyć etat z budową i z czasem dla rodziny. Ale po kilku latach ten nasz wymarzony dom stanął i był wykończony.

Planowaliśmy sobie wszyscy, że zawsze będziemy razem. Dom ogromny i każde dziecko miało zamieszkać na swoim piętrze. Mało tego, wystarałem się też o oddzielne wejścia.

No i na początku było wspaniale. Nawet gdy dzieci miały już u boku partnera czy partnerkę, plany wciąż były aktualne.

canva.com

Minęły kolejne lata

Minęły kolejne lata, a z tych planów zostawało coraz mniej. Wszystkie dzieciaki kolejno się wykruszały i wyprowadzały na inny koniec Polski, bo tam miały swoje nowe życie.

Teraz zostałem sam z żoną, w tym wielkim i pustym już domu, który wcale nie tak łatwo utrzymać, bo wszystko kosztuje.

Na wsparcie dzieci nie mogę liczyć, bo przecież z nami nie mieszkają i coraz częściej myślę, że żałuję decyzji o budowie tego domu i całego tego procesu również. Zmarnowałem tak naprawdę kilka lat życia. A teraz, to ciasne kiedyś dla nas mieszkanie, byłoby odpowiednie dla mnie i dla mojej żony. No cóż. Życie.

Marian

 Mieszkania gwiazd: Maryla Rodowicz mieszka w przepięknej willi. Prawdziwy luksus! Zobacz galerię!
Źródło: instagram.com/mary_la_la/
Reklama
Reklama