"Mam 25 lat i już odkładam na emeryturę. Patrząc na moich dziadków, boję się o swoją przyszłość"

"Mam 25 lat i już odkładam na emeryturę. Patrząc na moich dziadków, boję się o swoją przyszłość"

"Mam 25 lat i już odkładam na emeryturę. Patrząc na moich dziadków, boję się o swoją przyszłość"

Canva

"Mam 25 lat i już odkładam na emeryturę. Wiem, że to brzmi trochę surrealistycznie. W końcu młoda kobieta wchodząca w dorosłe życie powinna myśleć raczej o podróżach, imprezach i nowych ciuchach, a nie o przyszłości, która wydaje się tak odległa. Ale patrząc na moich dziadków, boję się o to, co mnie czeka".

Reklama

Publikujemy list naszej czytelniczki. Tekst został zredagowany przez Styl.fm. Czekamy na historie pod adresem: [email protected]. Wybrane teksty opublikujemy. Zastrzegamy sobie prawo do redakcji tekstu.

Mam 25 lat i już odkładam na emeryturę

Mam 25 lat i już odkładam na emeryturę. Wiem, że to brzmi trochę surrealistycznie. W końcu młoda kobieta wchodząca w dorosłe życie powinna myśleć raczej o podróżach, imprezach i nowych ciuchach, a nie o przyszłości, która wydaje się tak odległa. Ale patrząc na moich dziadków, boję się o to, co mnie czeka.

Moi dziadkowie całe życie ciężko pracowali, odkładając swoje oszczędności na "później". To "później" przyszło szybciej niż początkowo mogło się wydawać, a wraz z nim nadeszły problemy zdrowotne i finansowe, które przewyższyły ich skromne emerytury. Dziś widzę, jak muszą liczyć każdy grosz, by móc sobie pozwolić na podstawowe potrzeby. A ja, jako wnuczka, z bólem serca patrzę na to, przez co przechodzą.

Postanowiłam więc działać. Zamiast czekać na cudowne rozwiązania systemowe i głodową emeryturę od państwa stwierdziłam, że najwyższa pora wziąć sprawy w swoje ręce. Zaczęłam od małych kroków — oszczędzam na wszystkim, na czym się da, a zgromadzone w ten sposób pieniądze inwestuję w nisko ryzyko ryzykowne fundusze. Uczę się o finansach i zarządzaniu nimi tak, jakbym przygotowywała się do jakiegoś egzaminu na studiach.

Smutna kobieta pokazująca pusty portfel Canva

Dbam o swoją przyszłość

Moi rówieśnicy patrzą na mnie jak na kosmitę i mówią, że jestem młoda, więc powinnam cieszyć się życiem. A ja przecież się nim cieszę, ale staram się też myśleć perspektywicznie. Doskonale zdaję sobie sprawę z tego, że czas płynie szybciej, niż nam się wydaje. Jednego dnia świętujesz 25. urodziny, a zanim się obejrzysz, osiągasz wiek emerytalny i zostajesz z niczym.

Wielu z nas młodych unika tematu emerytury jak ognia, jakby to było coś, co nas w ogóle nie dotyczy. Ale moim zdaniem prawda jest taka, że im wcześniej zaczniemy myśleć o przyszłości, tym większe są nasze szanse na spokojne i dostatnie lata starości. Nie znam nikogo, kto nie chciałby się wtedy cieszyć zasłużonym odpoczynkiem, tylko liczyć każdy wydawany grosz.

Właśnie dlatego odkładam już na emeryturę. Chcę mieć pewność, że kiedy przyjdzie czas na odpoczynek, będę mogła cieszyć się życiem bez zmartwień o finanse. Dla jednych to przesadna ostrożność, a dla mnie to zdrowy rozsądek. Widząc, jak moi dziadkowie muszą radzić sobie z trudnościami, jestem zmotywowana, by zrobić wszystko, co w mojej mocy, aby moja przyszłość była spokojniejsza.

Basia, 25 l.

Małgorzata Rozenek zachwala kremy przeciwzmarszczkowe. "Co za paradoks" - grzmią internautki.
Źródło: AKPA
Reklama
Reklama