Jacuś Kurski wraca jak bumerang. Komedia czy tragedia?

Jacuś Kurski wraca jak bumerang. Komedia czy tragedia?

Jacuś Kurski wraca jak bumerang. Komedia czy tragedia?

ANDRZEJ IWANCZUK/REPORTER; MARCIN GADOMSKI/East News

Przeglądając ostatnie wieści polityczne, trudno oprzeć się wrażeniu, że polska scena polityczna to miejsce, gdzie niemożliwe staje się możliwe. Ostatnim wydarzeniem, które wprawiło niektórych w osłupienie, jest... powrót Jacka Kurskiego to gry politycznej!

Reklama

Jacek Kurski wraca na stare śmieci

Jacek Kurski, znany przede wszystkim ze swojej byłej roli prezesa TVP, budzi mieszane uczucia nawet w szeregach swojego obozu. Niektórzy postrzegają go nawet bardziej jako zagrożenie niż pomoc w zdobywaniu głosów. Jednak w tym przypadku sprawdza się stare polskie przysłowie:

Przyjaciół trzymaj blisko, a wrogów jeszcze bliżej.

Zaczęło się dość niewinnie — od szeptów, plotek i dyskretnych spotkań na Nowogrodzkiej. Zupełnie niespodziewanie Jacek Kurski postanowił wrócić do polityki.

Roześmiany Jacek Kurski TRICOLORS/EAST NEWS

Czy Kaczyński to dobry strateg?

Jak donosi Onet, podobno sam Jarosław Kaczyński był początkowo nieco nieufny wobec powrotu Kurskiego do polityki:

Z ustaleń Onetu wynika, że początkowo sam Jarosław Kaczyński był dość niechętnie nastawiony do rozmów z Kurskim, z którym łączy go wieloletnia znajomość, sięgająca lat 80. ubiegłego wieku. Jeśli ktoś może dzisiaj powiedzieć, że zna dobrze Jacka Kurskiego, to do tego bardzo wąskiego grona zaliczyć należy właśnie prezesa PiS.

Być może Kaczyński, który zna go jak własną kieszeń, stwierdził, że lepiej mieć go po swojej stronie niż przeciwko sobie.

Kaczyński i Kurski przytulający się MARCIN GADOMSKI/East News

Komedia czy tragedia?

Nie ma co ukrywać, że obecność Jacka Kurskiego w kręgach politycznych niemal od zawsze była obiektem niepokoju i kontrowersji. Powrót Kurskiego do centrum uwagi wywołał burzę mózgów i... spekulacji na temat jego prawdziwych intencji.

Czyżby Jacek Kurski miał większe ambicje niż mandat do Parlamentu Europejskiego? Ptaszki ćwierkają, że być może szykuje się do skoku na głęboką wodę, a właściwie na wyższe szczeble władzy...

Niektórzy z przekąsem twierdzą, że można to podsumować jednym słowem: dramat. Zastanawiamy się jednak, czy chodzi o komediodramat, czy o tragedię. A wy jak myślicie? Czy ten spektakularny powrót okaże się sukcesem, czy raczej klapą?

Jacuś Kurski wraca jak bumerang. Komedia czy tragedia? Zobacz galerię!
Źródło: ANDRZEJ IWANCZUK/REPORTER
Reklama
Reklama