Ministra Edukacji zapowiedziała zmiany dotyczące lekcji religii w szkołach. Chcą, aby nie były one obowiązkowe. Do tego odniósł się "Ksiądz z Osiedla", który twierdzi, że to nie jest najlepszy pomysł. Uważa on, że uczniowie zawsze wybiorą wolny czas, zamiast lekcji.
Nieobowiązkowa religia w szkole?
Ten temat powraca do sfery publicznej od lat. Obowiązkowa religia w szkołach niebawem ma stać się przeszłością? W ostatnich miesiącach mówi się o tym jeszcze głośniej i częściej. Zmiana rządu sprawiła, że zmiany są coraz bliżej. Barbara Nowacka, ministra edukacji zapowiedziała, że rzeczywiście lekcji religii w szkolnym planie zajęć będzie mniej, niż dotychczas.
Co ciekawe, nawet uczniowie, którzy będą chodzić na religię, nie będą mogli liczyć na to, żeby końcowa ocena z tego przedmiotu wpłynęła na średnią uzyskaną z ocen. To z kolei wydaje się być dość kontrowersyjne, biorąc pod uwagę to, że przecież będą oni uczęszczać na zajęcia przez cały rok i starać się zdobyć jak najlepsze oceny. Do tej dyskusji włączyli się również przedstawiciele kościoła, dla których pomysł w tej formie jest nie do przyjęcia.
Wyświetl ten post na Instagramie
Ksiądz uważa, że to kiepski pomysł
Do sprawy odniósł się m.in. duchowny Rafał Główczyński. To "Ksiądz z Osiedla", który od dawna realizuje się jako influencer. Jest aktywny na Instagramie, a także publikuje materiały wideo na platformie Youtube. Uważa, że ten pomysł nie ma racji bytu:
Dyskusja na temat lekcji religii w Polsce zrobiła się strasznie wielowątkowa. Mojemu jednemu znajomemu księdzu wypisała się cała klasa pierwsza w jednym z techników, mówiąc mu: "Do księdza nic nie mamy, tylko do księdza organizacji".
Mało tego, we wpisie, ksiądz podkreślił też, że lekcje religii oraz etyki są równie ważne, co matematyka, chemia czy fizyka, a więc też powinny być obowiązkowe. Uważa, że uczniowie zawsze wybiorą czas wolny, a więc religia będzie skreślona na starcie:
Jestem w stu procentach przekonany, że to, co przekazuje się na lekcjach religii, etyki jest bardzo ważnym elementem uzupełniającym edukację szkolną i to, co się tam młodym ludziom przekaże, może być pomocne przez całe życie (...) Jakikolwiek by przedmiot nie był, jeżeli uczeń ma do wyboru czas wolny albo iść na lekcje, z czasem zawsze wybiera czas wolny.
Ksiądz zatem proponuje, aby uczniowie mieli alternatywę w postaci lekcji etyki. Słusznie? Co sądzicie na ten temat?