"Czekałam, aż córka przedstawi mi chłopaka. Gdy go w końcu przyprowadziła, oniemiałam"

"Czekałam, aż córka przedstawi mi chłopaka. Gdy go w końcu przyprowadziła, oniemiałam"

"Czekałam, aż córka przedstawi mi chłopaka. Gdy go w końcu przyprowadziła, oniemiałam"

canva.com

"Tak długo czekałam na ten moment. Moja córcia nigdy nie przyprowadziła do domu żadnego chłopaka, choć od czasu do czasu o kimś opowiadała. To ładna dziewczyna, zaradna, mądra, nic dziwnego, że panowie się za nią oglądają. Mogłaby mieć każdego. Ale powiedziała mi kiedyś, że pozna mnie dopiero z tym, z którym będzie chciała spędzić przyszłość. No i nadszedł w końcu ten moment. Czułam się jak przed jakimś świętem. Przyszli razem na kolację, a gdy go zobaczyłam... oniemiałam".

Reklama

Publikujemy list naszej czytelniczki. Tekst został zredagowany przez Styl.fm. Masz historię do opowiedzenia? Prześlij ją na: [email protected]. Wybrane teksty opublikujemy. Zastrzegamy sobie prawo do redakcji tekstu.

Całe życie na to czekałam

Myślę, że każdy rodzic tak ma. Z jednej strony nam przykro, że te nasze dzieci tak szybko chcą nam wyfruwać z rodzinnego gniazda. Z drugiej strony jesteśmy ciekawi ich nowej, życiowej drogi.

Moja córka to prawdziwa piękność. To nie jest tylko moja opinia. Już kiedy była dzieckiem, ludzie często mi mówili, że będzie z niej ślicznotka. I pewno złamie niejedno serce.

Miałam nadzieję, że zna swoją wartość. Ale nigdy jakoś nie próbowałam wywierać na nią wpływu przy szukaniu partnera.

Zresztą, ona miała swoje zasady

Spotykała się z różnymi mężczyznami, ale nigdy żadnego mi nie przedstawiła. Otwarcie mówiła o tym, że to tylko przelotne znajomości, które nie wiele dla niej znaczą, a ona przyprowadzi do domu dopiero tego, z kim będzie chciała spędzić resztę życia.

No i jak obiecała, tak zrobiła.

Pewnego dnia powiedziała mi, że przyjdzie z nim w niedzielę na kolację. Poczułam się, jakby to było jakieś wielkie święto. Bo tak naprawdę dla mnie było.

Kazałam, żeby zapytała jakie smaki lubi jej partner. Chciałam się popisać kulinarnie. Zależało mi, żeby dobrze się u nas poczuł.

matka z córką canva.com

Już sobie wyobrażałam tego przystojniaka

Byłam pewna, że wieczorem stanie przede mną przystojny, wysoki brunet, dobrze zbudowany. Przecież musi się dobrze prezentować przy takiej ślicznej dziewczynie.

Stworzyłam sobie jego obraz w głowie i to chyba był błąd. Bo jak go zobaczyłam, to po prostu oniemiałam.

Córka przyprowadziła mi rudego chłopaczka, bo na mężczyznę to on nie wyglądał. Był w okularach, nieśmiały. Totalnie nie odpowiadał moim wyobrażeniom i ja na początku po prostu oniemiałam.

Ale gdy później zobaczyłam, jak ją traktuje, zmieniłam zdanie. Stwierdziłam, że przecież nie wygląd jest najważniejszy. Ani nie to, co ludzie będą gadać. Widzę, że im razem dobrze, że się kochają i cieszę się, że córka ma  w kimś takie wsparcie. A z facetami, jest czasem jak z winem. Im starsi, tym lepsi. Może tak będzie też w tym przypadku.

Kalina

Piękna Caroline Derpieński zaręczyła się z 60-letnim milionerem. To dość burzliwy związek! Zobacz!
Źródło: instagram.com/carolinederpienski
Reklama
Reklama