"Sąsiad doniósł na mnie, że moje lampki na balkonie dezorientują kierowców! Ani mi się śni je zmieniać..."

"Sąsiad doniósł na mnie, że moje lampki na balkonie dezorientują kierowców! Ani mi się śni je zmieniać..."

"Sąsiad doniósł na mnie, że moje lampki na balkonie dezorientują kierowców! Ani mi się śni je zmieniać..."

Canva

"Pan Stefan napisał w skardze, że sznur migających lampek choinkowych, które mam zamontowane na balkonie, stanowi zagrożenie dla ruchu drogowego! Wszystko przez to, że zbyt mocno świecą i w dodatku na niebiesko i czerwono! Ponoć kierowcy na ich widok hamują, myśląc, że widzą radiowóz... Pewnie jest po prostu zazdrosny, że sam takich nie ma!"

Reklama

Publikujemy list naszej czytelniczki. Tekst został zredagowany przez Styl.fm. Masz historię do opowiedzenia? Prześlij ją na: [email protected]. Wybrane teksty opublikujemy. Zastrzegamy sobie prawo do redakcji tekstu.

Założyłam światełka na balustradzie

Mieszkam z mężem w bloku w średniej wielkości mieście. Pomyślałam w tym roku, że to będzie miły, świąteczny akcent, jeśli rozświetlimy sobie chociaż balustradę balkonu od strony ulicy... Nie mieszkamy w domu i ten balkon to jedyne miejsce, które mogliśmy ozdobić od zewnątrz. Atmosfera będzie dzięki temu przyjemniejsza, bardziej świąteczna.

Zamówiłam taki fajny sznur lampek, które migają na czerwono i niebiesko. Paczka przyszła dwa tygodnie temu i mąż od razu zamontował (to było jakoś w Mikołajki).

W życiu bym nie przypuszczała, że moja dekoracja komukolwiek może przeszkadzać! Ale jak sobie teraz pomyślę, to od tego czasu mniej więcej o tej samej porze ktoś na dole trąbi klaksonem od auta. Nie wiedziałam, co jest grane... Początkowo myślałam, że może jakiś jeden kierowca zajechał drugiemu pas przed skrzyżowaniem, ale sytuacja powtórzyła się już wielokrotnie.
fasada budynku ze starymi balkonami zdjęcie ilustracyjne/Chroma Stock

Okazało się, że światełka choinkowe przeszkadzają mojemu sąsiadowi

W końcu któregoś razu spotkałam na klatce sąsiada, pana Stefana... Powiedziałam mu "Dzień dobry", a on na to:

Dla kogo dobry, to dobry! Powinna pani zdjąć to mrugające badziewo z balkonu, bo jak człowiek z pracy wraca, to zawału może dostać... Z daleka wygląda, jakby policja stała! Zamontuje se pani jakieś żółte, zielone, różowe, ale nie w kolorze policyjnych kogutów... To trzeba naprawdę rozum postradać, żeby coś takiego zawiesić i wprowadzać w błąd kierowców po ciemku!

Stanęłam jak wryta i nie wiedziałam zbytnio, co mam mu na to odpowiedzieć. Jak w ogóle śmie tym tonem! On w tym czasie zniknął w czeluści swojego mieszkania...

W ogóle co to za argumenty! Przecież nawet jeśli mu to przeszkadza, to zaskoczony mógł być tylko za pierwszym razem, a teraz już raczej wie, że to mój balkon mruga, a nie radiowóz. Więc po co te durne uwagi!

Fakt, nasz blok jest pierwszym zaraz przy skrzyżowaniu, ale coś mi się wydaje, że to trąbienie o jednej godzinie to wyraz nie mocy pana Stefana, a nie rzeczywiste problemy kierowców. Pewnie facet zazdrości, że sam nie ma takich lampek! Jego balkon jest nudny i ponury.

Napisał na nas skargę. Jak on mógł?!

Myślałam, że po tym jednym wyrzucie pretensji temat będzie zakończony, ale się przeliczyłam! Ten stetryczały Stefan doniósł do nas do administracji, z kopią do Rady Osiedla! Dzisiaj zadzwoniła do mnie pani przewodnicząca i zapytała, o co chodzi z tym lampkami, bo dostała skargę, że zakłócam mir sąsiedzki i porządek w mieście, nadając nieuprawnione sygnały świetlne z balkonu...

Nie wiem, co mam z tym zrobić. Mąż mówi, żeby zdjąć te lampki dla świętego spokoju. Ani mi się śni... Ustąpilibyście?

Krystyna

Janine Ralph pracuje jako dekoratorka choinek! Jej drzewka wzbudzają prawdziwy zachwyt. Nic piękniejszego dziś nie zobaczycie!
Źródło: facebook.com/janine.gillett.7
Reklama
Reklama