"Dostałam miły, choć problematyczny prezent na mikołajki od męża. Wiem, że się starał, ale..."

"Dostałam miły, choć problematyczny prezent na mikołajki od męża. Wiem, że się starał, ale..."

"Dostałam miły, choć problematyczny prezent na mikołajki od męża. Wiem, że się starał, ale..."

canva.om

"Od zawsze robimy sobie prezenty na mikołajki. Myślę, że to dobrze wpływa na związek. Mój mąż wie, co lubię, czego używam, a co mi nie odpowiada, więc nie spodziewałam się problemów. Ja sama już na kilka tygodni przed tą datą skompletowałam prezent i byłam bardzo ciekawa, co dostanę. Kiedy otworzyłam pakunek, byłam naprawdę zadowolona. Gorzej, jak zaczęłam korzystać z prezentu. Teraz nie wiem, co robić..."

Reklama

Publikujemy list naszej czytelniczki. Tekst został zredagowany przez Styl.fm. Masz historię do opowiedzenia? Prześlij ją na: [email protected]. Wybrane teksty opublikujemy. Zastrzegamy sobie prawo do redakcji tekstu.

Prezenty na mikołajki to super sprawa!

A przynajmniej zawsze tak mi się wydawało. Możesz podarować komuś, o czym ktoś marzy, ale też zobaczyć, na ile ktoś zna Ciebie i Twoje upodobania. Trzeba się postarać, a to też się ceni. Właśnie dlatego ja zawsze z wyprzedzeniem orientuję się, co podarować mojemu ukochanemu. Zwykle trafiałam i widziałam szczerą radość w jego oczach, tak, jak on w moich.

Do czasu. W tym roku otworzyłam prezent i na początku byłam naprawdę zadowolona. Dostałam zestaw kosmetyków, firmy z której korzystałam. Był w niej m.in. balsam do ciała. Używam tego typu kosmetyków, choć nie tej firmy, ale i tak się ucieszyłam! Do tego inne rzeczy, które mi się przydadzą, więc ogólnie byłam zadowolona.

Do momentu, aż zaczęłam go używać.
Młody mężczyzna w zielonej bluzce trzyma w ręku czerwony prezent Canva

Jestem na niego uczulona!

Michał, mój mąż był taki zadowolony i dumny z siebie, kiedy zobaczył moją szczerą radość. Zażartował nawet, że nie może się doczekać, aż się wysmaruję. Tak więc wieczorem w dniu mikołajek wykorzystałam jego prezent i tuż po kąpieli rozsmarowałam go na ciele. Okazało się, że on dziwnie pachniał, nie podobał mi się jego zapach, ale miałam nadzieję, że to tylko moje złudzenie po wymieszaniu różnych kosmetyków do kąpieli i pielęgnacji.

Jednak kiedy tylko rozsmarowałam kosmetyk, to okazało się, że skóra zaczęła mnie piec. Pojawiło się zaczerwienienie, więc przeczytałam dokładnie na buteleczce, co jest napisane na opakowaniu. Z racji, że nic nie znalazłam, to postanowiłam poczekać. Niestety, było coraz gorzej, więc go zmyłam z siebie.

Mężowi powiedziałam, że zapomniałam go użyć i zrobię to następnego dnia. Niestety, wstałam z wysypką na skórze, dokładniej tam, gdzie zaaplikowałam balsam. Obawiam się, że mam na niego uczulenie, a przecież powinnam chociaż kilka razy go użyć! Nie wiem, co powiedzieć Michałowi. Wiem, że się starał, że chciał mi zrobić przyjemność, a tu taki klops.

Alicja

Lenka i Jan Kliment świętują roczek syna! Z tego powodu utworzyli nową tradycję...
Źródło: instagram.com/lenkakliment
Reklama
Reklama