"Napisałam do męża z innego numeru. To, co zrobił, totalnie mnie zaskoczyło"

Publikujemy list naszej czytelniczki. Tekst został zredagowany przez Styl.fm. Masz historię do opowiedzenia? Prześlij ją na: [email protected]. Wybrane teksty opublikujemy. Zastrzegamy sobie prawo do redakcji tekstu.

Ufałam mojemu mężowi

My generalnie nie mieliśmy żadnych problemów. Moje koleżanki zawsze mi powtarzały, że to jest wręcz niemożliwe. Dla nich to było niepojęte, że facet może być uczciwy i wierny. A nam dodatkowo nie brakowało też pieniędzy. Do tego mamy śliczne, zdrowe córeczki, które są bardzo usłuchane i piękny dom, a dbanie o niego to przyjemność.

Taka rodzinka jak z obrazka. I faktycznie czasami sama sobie zazdrościłam, że mam takie, a nie inne życie.

Generalnie nie miałam powodów, by ufać mojemu mężowi, ale koleżanki zawsze mi mówiły, że gdyby tylko pojawiła się okazja, on na pewno skierowałby wzrok ku innej kobiecie.

Postanowiłam go sprawdzić

Na początku nie czułam się z tym dobrze, ale później stwierdziłam, że potraktuję to jako zabawę, czy po prostu żart.

Byłam przekonana, że on nic nie zrobi, nawet nie odpowie. No ale się pomyliłam.

Dziewczyny doradziły, bym skorzystała z numeru telefonu specjalnie na tę okazję kupionego.

Tak właśnie zrobiłam. I jeszcze tego samego dnia napisałam do męża, przedstawiając się jako zupełnie inna osoba.

Byłam przekonana, że on nawet mi nie odpisze. A tu jednak, zaskoczenie.

canva.com

Odpowiedział dość szybko

Choć był to moment, w którym już planowałam ponowić sms-a. Zapytał, kim jestem i skąd go znam.

A później dopytał, czy potrzebuję jakiejś pomocy? Odparłam, że nie, a on wtedy zapytał, dlaczego w takim razie piszę.

Wysłałam sms-a, w którym opowiedziałam mu o swoich rzekomych atutach i zachwalałam go jako mężczyznę. A on przyjął komplementy, a później dodał, że nie interesuje go żadna erotyczna znajomość z kobietą (taką właśnie mu zaproponowałam), ponieważ ma żonę.

I tutaj już zrobiło mi się ciepło na serduchu, bo chyba jednak miałam rację. Ale postanowiłam dalej ciągnąć rozmowę, a on jednak odpisywał.

Starałam się jakoś rozgrzać atmosferę, ale on w pewnym momencie... Po prostu mnie zablokował!

Dla mnie to najlepszy dowód na to, że mój mąż jest mi wierny. I uznałam, że jednak lepiej będzie wcale mu nie mówić o tym, że w taki sposób go sprawdzałam.

Karolina