Zofia Zborowska o traumatycznym porodzie: "Nadzia urodziła się sina, po 20 minutach nam ją zabrano"

Zofia Zborowska o traumatycznym porodzie: "Nadzia urodziła się sina, po 20 minutach nam ją zabrano"

Zofia Zborowska o traumatycznym porodzie: "Nadzia urodziła się sina, po 20 minutach nam ją zabrano"

YouTube.com/trójkąt

Zofia Zborowska Wrona w podcaście "trójkąt" u Gabi Drzewieckiej i Agnieszki Woźniak-Starak opowiedziała o swoim rodzicielstwie. Okazuje się, że aktorka na początku chciała mieć dwóch synów, ale rzeczywistość zweryfikowała jej pragnienia. Oprócz tego opowiedziała o swoim pierwszym porodzie, który był trudny, przede wszystkim dla dziecka.

Reklama

Zofia Zborowska o traumatycznym porodzie

Zofia Zborowska Wrona wystąpiła w podcaście "Trójkąt", w którym opowiedziała o swojej rodzinie. Okazuje się, że ciąża z Nadzieją była dla niej trudna nie tylko dlatego że wcześniej poroniła, a także w czasie tej ciąży zmagała się z czerniakiem, ale też przez trudny poród:

Nadzia urodziła się z wrodzonym zapaleniem płuc, oni nam ją zabrali po 20 minutach. Ona urodziła się sina. (...) Andrzej to ją zobaczył w zasadzie po dobie. To też było dla niego było piękne, ale też trudne doświadczenie.

W dalszej części przyznała, że ona sama nie była łatwym człowiekiem zarówno w ciąży, jak i po porodzie:

Mam dziecko i ono przez pierwsze 6 dni dostaje dwa antybiotyki. To jest hardcore. (...) Ten połóg był trudny bardzo i ja też byłam trudna w ciąży. (...) Myślę, że ja byłam straszną c**ą dla Andrzeja.

Zofia Zborowska z rodziną leży na pomoście Instagram.com/zborowskazofia

Zofia Zborowska o kolejnej ciąży

Aktorka wspomniała, że na początku w ogóle nie rozważała kolejnego dziecka, ale stwierdziła, że z dwoma jej koleżankami umówiła się co do tego, gdyż każda z nich miała po jednej córce:

Dwie moje koleżanki też w tym samym czasie, trochę się umówiłyśmy, więc dobra mamy te córeczki, to może dalej.

Okazuje się, że Andrzej Wrona nie był optymistycznie nastawiony, lecz zmienił zdanie:

Tak, jak my się zabieraliśmy za to drugie dziecko, to jest na komedię romantyczną. Mieliśmy takie dobra, dobra, ok, to chodź obliczymy kiedy się urodzi. No to obliczyliśmy, że urodzi się w tym i w tym miesiącu, jeżeli pyknie.

Później kontynuowała:

No i już położyliśmy się w tym łóżku i on coś tam, nie czekaj czy my jesteśmy tego pewni? (...) Leżeliśmy w tym łóżku i się śmialiśmy. No... i siadło. No i spoko.

Ciężarną Zofię Zborowską zapytano o termin porodu i imię drugiej córki. Odpowiedziała...
Źródło: instagram.com/wrona/
Reklama
Reklama