Radosław Majdan odeprał hejt internautów na temat kolejnego psa kupionego w hodowli, a nie wziętego ze schroniska. Okazuje się, że powodem takiej decyzji było dobro dzieci. Oprócz tego były piłkarz przyznał, że wraz z żoną kilka lat temu mieli pieska, którego przygarnęli, lecz z racji złego stanu zdrowia, zwierzak przedwcześnie umarł im na rękach.
Radosław Majdan o psie z hodowli
Po tym, jak Małgorzata Rozenek-Majdan i Radosław Majdan ogłosili, że kupili kolejnego psa z hodowli, internauci ostro skrytykowali małżeństwo. Ich sympatycy nie mogli się pogodzić z tym, że zamiast zabrać potrzebującego pieska ze schroniska, to para wzbogaciła kolejną hodowlę.
Teraz do sprawy odniósł się były piłkarz, który postanowił w wywiadzie dla serwisu "Plotek.pl" wyjawić, co stało za taką, a nie inną decyzją. Okazuje się, że priorytetem było dobro ich dzieci:
Nigdy nie wiemy, jak zareaguje pies ze schroniska. Jak masz małe dziecko, to jednak starasz się je chronić, w jakikolwiek sposób. Nawet jeżeli to jest tylko domniemane
Oprócz tego przywołał smutne wspomnienia z przeszłości...
Radosław Majdan wspomina psa ze schroniska
Okazuje się, że celebryta wraz z żoną kilka lat temu wzięli psa, a dokładniej buldoga francuskiego ze schroniska, który miał duże problemy zdrowotne. Zwierzę odeszło przedwcześnie, co odcisnęło piętno na rodzinie:
Mieliśmy kiedyś psa ze schroniska i to była dla nas ciężka droga. Marianka miała u nas fajne życie. Była z nami niecałe dwa lata, jeździła z nami wszędzie...
Dalej kontynuuje, że:
Ale była już psem tam zdemolowanym, jeżeli chodzi o zdrowie, że bardzo przeżyliśmy, jak umierała nam na rękach. Mimo że robiliśmy wszystko, żeby z nami została. To nie jest łatwy moment, ta świadomość, że jak pies miał trudne życie, jest schorowany, to jak dasz mu wszystko, najlepszych lekarzy, to nie będzie w stanie z tobą długo zostać. Dajmy wybór i pozwólmy ludziom na decyzję
Na koniec podsumował całą sytuację słowami:
Wszystkim tym, którzy się czepiają i mają pomysł, żeby brać tylko psy ze schroniska, powiem tak... Niech każdy w swoim życiu chociaż raz zaadoptuje psa ze schroniska i będzie OK. Wtedy tych psów w schronisku nie będzie. Jest nas tylu, że pewnie pomoglibyśmy. Chociaż raz. My mamy już to za sobą.
Jednak nie wyklucza, że kiedyś wraz z Małgorzatą Rozenek wezmą jeszcze czworonoga ze schroniska:
Być może kiedyś znowu podejmiemy taką próbę, jak dzieci nasze będą starsze. Pewnie tak, bo generalnie nasza rodzina oparta jest o zwierzęta, psy. Małgosia bardzo je kocha, chłopcy również
Co o tym sądzisz?
W galerii znajdziesz więcej zdjęć psów Majdanów. Warto!