"Teściowa obcięła mojej córce włosy! Amelka zapuszczała je do komunii..."

Publikujemy list naszej czytelniczki. Tekst został zredagowany przez Styl.fm. Masz historię do opowiedzenia? Prześlij ją na: [email protected]. Wybrane teksty opublikujemy. Zastrzegamy sobie prawo do redakcji tekstu.

Amelka to mała dama. Ma to po mnie!

Moja Amelka w tym roku idzie do trzeciej klasy. Niby jeszcze dziecko, ale czasem mam wrażenie, że to już prawie nastolatka. Zawsze zwracała uwagę na wygląd, ma to zresztą po mnie, ale w ostatnich miesiącach jeszcze bardziej interesuje się modą, fryzurami czy kosmetykami. Chłopczyca to z niej na pewno nie wyrośnie!

Po zakończeniu roku szkolnego zaczęła mnie nudzić, żebym pozwoliła zafarbować jej włosy na różowo. Jest blondynką, więc wiedziałam, że użycie delikatnego tonera załatwiłoby sprawę, ale nie zgodziłam się od razu. Amelka w maju idzie do pierwszej komunii, może sama jeszcze o tym nie za wiele myśli, ale od czego ma mamę! A ja wiem, że musi do tego czasu dbać o włosy – od trzech lat je zapuszczała, urosły do połowy pleców... Mam już wizję, jaka fryzura będzie najlepsza do wianka!

Teściowa zrujnowała cały plan

Przepraszam – miałam wizję. Do czasu samowolnej interwencji mojej teściowej! Ta kobieta ubzdurała sobie, że różowe włosy (tak, finalnie – po konsultacji z moją fryzjerką – zgodziłam się na toner od połowy długości włosów), są nieodpowiednią fryzurą do szkoły dla 9-latki!

Teściowa nie spytała o zgodę ani mnie, ani mojego męża. Twierdzi, że rozmawiała na ten temat z Amelką i córka powiedziała, że obcięcie włosów jest ok. Ale co to w ogóle za argument! Dziecko nie może samo decydować o takich sprawach! No i ta motywacja teściowej – że do szkoły nie wypada. Ja bardzo przepraszam, ale kiedy ona chodziła do szkoły? Pięćdziesiąt lat temu? Trochę się od tego czasu zmieniło.

Jutro za siebie nie ręczę!

Dagmara