"Teściowa lekceważy to, że nie jem mięsa. Za każdym razem zapomina o tym i jem ziemniaki na obiad"

"Teściowa lekceważy to, że nie jem mięsa. Za każdym razem zapomina o tym i jem ziemniaki na obiad"

"Teściowa lekceważy to, że nie jem mięsa. Za każdym razem zapomina o tym i jem ziemniaki na obiad"

canva.com

"Od wielu lat staram się nie jeść mięsa i uważam, że dzięki temu żyje mi się zdecydowanie łatwiej i przede wszystkim w zgodzie z naturą, ale nie wszyscy z mojego bliskiego otoczenia przyzwyczaili się do tego, że mięso nie jest dla mnie. Teściowa regularnie zapomina, że jestem wegetarianką i mam wrażenie, że robi to specjalnie"

Reklama

Publikujemy list naszej czytelniczki. Tekst został zredagowany przez Styl.fm. Masz historię do opowiedzenia? Prześlij ją na: [email protected]. Wybrane teksty opublikujemy. Zastrzegamy sobie prawo do redakcji tekstu.

Nie jem mięsa i dobrze mi z tym

Żeby była jasność, to nie jest tak, że oczekuję teraz od wszystkich, że gdy będą mnie zapraszać, to mają stawiać na stole wymyślne wegetariańskie potrawy i będą mnie co chwilę zaskakiwać, bo Maria nie je mięsa i wszyscy mają koło niej skakać. To nie o to kompletnie chodzi, ale o to, aby na przykład teściowa, która zna mnie od wielu lat jest mamą mojego męża, potrafiła to uszanować i w czasie niedzielnego obiadu fajnie gdyby miała mi coś więcej to zaproponowania niż tylko ziemniaki.

I to też nie jest tak, że ja jestem niemiła dla niej i wymagam, aby było coś niesamowitego na obiad tylko z reguły to wygląda tak, że ja w piątek, dwa dni przed obiadem niedzielnym, dzwonię do Jadzi i mówię jej coś na zasadzie, że będziemy w niedzielę tylko nie zapomni mamo, że ja nie jem mięsa i wtedy się też śmieję, żeby ona była trochę bardziej wyluzowana i nie musiała się spinać. Ona też z reguły odpowiada jakimś żartem, ale co z tego jak i tak przychodzę w niedzielę na obiad i po raz setny na stole nie ma dla mnie nic, co mogłabym zjeść, a jedynie Jadzia ma mi do zaoferowania ziemniaki posypane koperkiem...

pomidory z sałatą a obok kobieta seniorka canva.com

Czy wymagam aż tyle?

Wszyscy dookoła jedzą fajne rzeczy składające się z dwóch dań, a dla mnie nie ma nawet głupiej sałatki. Jadzia w ogóle o mnie nie myśli. Jestem tym bardzo zmęczona i wiele razy rozmawiałam już o tym z mężem i on powiedział, że spróbuje pogadać z mamą, ale jak widać, to kompletnie nie przynosi żadnych rezultatów, ponieważ Jadzia nadal robi to samo i czasem mam wrażenie, że nie robi tego niechcący, ale właśnie, że to są specjalne działania, aby mi uprzykrzyć życie i sprawdzić mi przykrość, bo nie ukrywam nasze początki nie były łatwe, ale przez lata wydawało mi się, że wypracowałyśmy jakiś sposób dogadywania się między sobą i liczyłam, że między nami jest wszystko okej.

No niestety najwidoczniej Jadzia nie ogarnia tego, że ja też bym chciała biesiadować razem z nimi i jeść coś pysznego, ale tylko wtedy kiedy mam takie możliwości, bo przy samych ziemniaczkach to raczej nie posiedzę zbyt długo.

20 tekstów, które rodzice mówią każdemu dziecku. Które z nich są najbardziej kultowe? Zobacz galerię!
Źródło: canva.com
Reklama
Reklama