"Okłamuję żonę, żeby nie było jej przykro. Nie wiem, jak długo dam radę to robić"

"Okłamuję żonę, żeby nie było jej przykro. Nie wiem, jak długo dam radę to robić"

"Okłamuję żonę, żeby nie było jej przykro. Nie wiem, jak długo dam radę to robić"

canva.com

"Uwielbiam moją żonę. Kocham w niej tę ciekawość świata i jej roztrzepanie. Ma 30 lat, a wciąż jest czasem jak mała dziewczynka. Lubi wiedzieć, że jestem obok i może na mnie liczyć i zdecydowanie nie tupie nogą. Ufa mi i ja to wiem. Doceniam. I nie chcę tego zmieniać. Dlatego okłamuję ją w pewnej kwestii. Bo nie wiem, czy gdybym powiedział prawdę, ona by mnie zrozumiała. Na pewno byłoby jej przykro, a ja tego nie chcę. Tylko że nie wiem, jak długo jeszcze dam radę to robić. To nie jest wcale takie proste".

Reklama

*Publikujemy list naszego czytelnika.

Mam najcudowniejszą żonę

I to bez wątpienia. Zakochałem się w niej od pierwszego wejrzenia i dla mnie była prawdziwym ideałem. Zaimponowało mi w niej to, że ona naprawdę zachowała w sobie cząstkę dziecka. Nie zatraciła jej z wiekiem, a ja też taki jestem.

Cieszę się najdrobniejszymi rzeczami i jestem szczęśliwy, że teraz mam z kim tę radość dzielić.

Zosia ma zespół Aspergera. To taka delikatniejsza forma autyzmu. Ma takie swoje zajawki na różne tematy i kiedy jest na czymś skupiona to tak bardzo, że nie da sobie wejść w słowo, gdy o tym rozmawia.

Trudno jej było nauczyć się świata

Ale terapia bardzo jej pomogła. Myślę, że moja cierpliwość też zdziała tutaj cuda. Ja kocham odpowiadać na jej pytania. Nawet te, które innym wydają się takie dziwne.

Razem zgłębiamy tajemnice tego świata i sam też się przy niej wiele uczę. Jestem takim jej przewodnikiem, a ona naprawdę bardzo to docenia.

Ja w zasadzie wszystko w tej mojej Zosi kocham. Poza jedną rzeczą. I niby potrafię rozmawiać z nią o wszystkim wprost, ale tutaj boję się powiedzieć cokolwiek. Aspiki mają tak, że wszystko odbierają bardzo dosłownie i później mocno się przejmują.

splecione dłonie kobiety i mężczyzny canva.com

Ale nie wiem jak długo jeszcze wytrwam w kłamstwie

Tak jak wspomniałem, moja żona w wielu kwestiach jest dla mnie idealna. Jest jednak pewna rzecz, nad którą trzeba by popracować i robimy to razem.

Chodzi o gotowanie. Ja i moja żona mamy kompletnie inne smaki. Mam wrażenie, że Zośka nie ma tego smaku wcale. Ona zjadłaby wszystko. Czy jest słone, czy jałowe, czy zamiast soli doda cukru!

A ja lubię się tym jedzeniem delektować. Dlatego najczęściej gotuję sam, choć nie przepadam za tą czynnością. Wolałbym prać, prasować, sprzątać, robić wszystko, poza tym gotowaniem właśnie. Ale wtedy rzadko kiedy zjadłbym smaczny posiłek.

Chciałem zaproponować Zosi jakiś kurs gotowania, ale po pierwsze boję się, że się na mnie obrazi, a po drugie, czy to coś da, skoro moje kulinarne podpowiedzi niczego w tej jej kuchni nie zmieniają?

Wiadomo, że nie odejdę od żony, tylko dlatego, że nie potrafi gotować. Ale już nie potrafię chyba robić dobrej miny do złej gry. Naprawdę.

Póki co zaciskam zęby i udaję, że mi smakuje, ale tęsknie za obiadkami u mamy. A może namówić ją na catering? Dostawalibyśmy codziennie gotowe posiłki i nie byłoby problemu z niesmacznym jedzenie. Może to jest myśl?

Karol

Radek Liszewski pokazał żonę. Wygląda znacznie ładniej nawet od jego tancerek! Zobacz galerię!
Źródło: AKPA
Reklama
Reklama