"Gdy wychodziłam za mąż za mojego byłego już męża czułam że złapałam Pana Boga za nogi i w końcu znalazłam kogoś, kto rozumie mnie jak nikt nigdy. Niestety po czterech latach okazało się, że mój mąż nie jest już mną tak zainteresowany, a coraz częściej wychodzi z domu do kochanki".
*Publikujemy list naszej czytelniczki.
Zostałam zdradzona przez męża
Najpierw chciałabym wam przedstawić siebie, czyli osobę, która została zdradzona, a kochała kogoś z całych sił i może właśnie to sprawiło, że mój mąż odwrócił się ode mnie i zwrócił do osoby, która nie była w niego aż tak wpatrzona. Jednak nie to uważam za czynnik, który zdecydował o tym, że zostałam oszukana i zdradzona. Myślę, że mąż mnie zdradził, bo nie umie być lojalnym facetem.
Jeśli chodzi o mnie, to jestem pewną siebie kobietą, która sporo w życiu osiągnęła i ma swoją firmę, która dobrze prosperuje, do tego jestem wykształcona i nie ukrywam, że podobam się mężczyznom i nigdy nie narzekałam na brak zainteresowania, a mimo wszystko mój mąż uznał, że nie jestem warta tego, aby być mi wiernym i zdradził mnie z osobą, która jest także piękna i mądra, ale mam wrażenie, że niekoniecznie radzi sobie w życiu dobrze tak jak ja. I nie piszę tego po to, aby któregokolwiek z was czuła się lepiej lub gorzej od innej kobiety, ale po to, żebyście pamiętały o tym, że zdrada nigdy nie jest waszą winą, a siedzi ona w głowie mężczyzny, który decyduje się na to, aby nie być nie w porządku.
canva.com
Zdrada to nie jest Twoja wina
Osoba zdradzająca nie myśli o was w tej chwili i nie zastanawia się nad tym, że traci coś naprawdę wartościowego. Nigdy zdrady nie odbieraj osobiście, bo nigdy nie jest ona skierowana w Twoją stronę, a jest ona lustrem tego, jak czuje się osoba, która zdradza. Zauważyłam, że najczęściej ma to związek z bardzo niskim poczuciem własnej wartości i chęcią udowodnienia sobie, że można mieć dosłownie wszystko.
Od zdrady minęły trzy miesiące i z dnia na dzień jest coraz lepiej, choć czasem zdarza się, że mam gorszy dzień, ale uważam, że i tak bilans jest na plus i świetnie sobie radzę. Bądźcie pewne siebie moja drogie panie i zawsze wyjdziecie z każdej sytuacji z uniesioną głową niezależnie od tego, co Was spotkało. Nie dajcie nikomu satysfakcji, że źle Wam się powodzi. Poprawcie koronę i idźcie dalej!
Marzena z Krakowa
