Zaskakująca postawa bratowej: „Czegoś takiego się po niej nie spodziewałam”

Zaskakująca postawa bratowej: „Czegoś takiego się po niej nie spodziewałam”

Zaskakująca postawa bratowej: „Czegoś takiego się po niej nie spodziewałam”

canva.com

„Ludzie są różni, to wiadomo nie od dziś, ale żona mojego brata uchodzi za naprawdę nietypowy przypadek. Ja tej dziewczyny nie poznaję, bo jeszcze kilka lat temu, złego słowa bym o niej nie powiedziała, ale sporo się pozmieniało. Wielka pani, co nie chce mieć nic wspólnego z prostymi ludźmi ze wsi, ale najbardziej to przegięła z ubrankami dla dziecka, które jej dałam. Czegoś takiego się po niej nie spodziewałam”.

Reklama

*Publikujemy list naszej czytelniczki.

Młodszy brat w końcu założył długo wyczekiwaną rodzinę

Mój brat nie dość, że najmłodszy z rodzeństwa, to jeszcze z ożenkiem czekał zdecydowanie za długo. Pierwsze dziecko chwilę przed trzydziestką to kiepski interes moim zdaniem, ale co kto lubi. Im szybciej się człowiek decyduje an dziecko, tym lepiej, bo odchowa i coś jeszcze jest z tego życia. Moje dzieci zaraz będą kończyć osiemnastki, a ja sama nie mam jeszcze czterdziestu lat.

Wiem, że dzisiaj czasy trochę inne i młodzi patrzą najpierw na to, żeby się wyuczyć i osiągnąć jakąś stabilność, ale współczuję tym wszystkim kobietom no i mojej bratowej, która praktycznie na trzydzieste urodziny rodzi dzieciaka, ma za sobą już kawał życia i zamiast się nim delektować, to najbliższe dziesięć lat ma przekichane. Jeszcze z jej podejściem...

Kilka lat temu bardzo byłam za nią i nawet, jak nasza mama próbowała coś tam namieszać, to stawałam w jej obronie. Uważałam, że to dobra dziewczyna, bo tak było no i mój brat przy niej bardzo wydoroślał. Niestety odkąd wzięli ślub i urodziło im się dziecko, to poczuła się pewnie i teraz pokazuje swoją prawdziwą twarz. Jedna sytuacja wystarczyła, żebym zmieniła o niej zdanie.

ubranka dla małych dzieci ułożone na białym tle canva.com

Zaskoczona szwagierka: „Nawet nie wiem, jak to skomentować”

O tym, co się stało, to nikomu nie mówiłam, bo wiem, jakby zareagowała moja mama, więc odpuściłam, ale coś takiego nie powinno się wydarzyć. Tym bardziej że bratowa teraz nie pracuje, a rodzinę utrzymuje mój brat, który milionów nie zarabia. Chyba wszyscy wiemy, jakie teraz są czasy.

Moja szwagierka wiedzą, że zostałam ciocią, zapytała, czy nie chciałabym przekazać bratowej niemowlęcych ciuszków, które ona trzymała jeszcze po swoich dzieciach. Wszystko popakowane w torbach próżniowych i to nie jakieś stare zjedzona przez mole śpiochy. Ona dzieci rodziła cztery i pięć lat temu, więc rzeczy praktycznie nowe. Powiedziałam jej, że chętnie, ale zapytam najpierw bratowej, bo może od kogoś już nawiozła ubranek i więcej nie potrzebuje. Mocno się zdziwiłam...

Widziałyśmy się na drugi dzień, więc wcześniej do niej nie dzwoniłam. Powiedziałam, że jest taka możliwość i nie pytałam, ale po prostu zaznaczyłam, że przywiozę te śpiochy i tu doznałam szoku. Bratowa najpierw spojrzała na mnie z kwaśną miną, po czym powiedziała, że ona nie chce używanych ubrań po cudzych dzieciach. Słucham? U nas w rodzinie tak się dzieci wychowywały i nigdy czegoś takiego nie słyszałam i nie powiedziałam, kiedy ktoś chciał dać mi jakieś ubrania dla dzieci. Nawet nie wiem, jak mam to skomentować.

Zaskoczona szwagierka

[yiiGallery id="oszarycka"]

Reklama
Reklama